Podroż do Sahelu
Hermann Bürk
streszczenie sprawozdania z podróży zamieszczone w Unsere Windhunde (Nasze Charty, oficjalne wydawnictwo Niemieckiego Klubu Hodowców Chartów i Miłośników Biegów Charcich) 11/2008
Komentarz Gabriele Schröter.:
Po prawie dwunastu latach z zaciekawieniem czytam opowieść o azawakhach w kraju ich pochodzenia. Napisana jest przez kogoś, kto znał się na tych psach, kto te psy posiadał oraz je hodował (hodowla ?el Batal?). Dziś już nieżyjący Hermann Bürk był bardzo zaangażowany w promocję rasy, również on przyczynił się do dopuszczenia pręgowania we wzorcu rasy. Podczas swojej podróży był bardzo obiektywny i otwarty w opisaniu tego, co napotkał. Wkrótce rusza kolejna wyprawa do Sahelu, jest bardzo ciekawe, czy od tego czasu się wiele się zmieniło, a co pozostało takim, jak było.
Po 20 latach zaangażowania w rasę spełniło się moje marzenie ? w lutym 1995 r. wyjechałem nad Niger, w środkową część jego przebiegu, do Burkina Faso w zachodniej Afryce. Ten wyjazd był zorganizowany przez ABIS. W podróży wzięło udział 10 osób z Niemiec oraz Austrii, trwała ona 3 tygodnie i prowadziła ze stolicy Ouagadougou poprzez miejsca takie jak Kaya, Dori, Gorom-Gorom, Markoy oraz Tin Akouf położone na północy kraju. Tam, przy granicy z Mali, skierowaliśmy się na wschód do Intangoum, w kierunku granicy z państwem Niger, następnie na zachód w rejon Fadar-Fadar. Podróż odbywała się przez sawannę porośniętą jedynie krzakami oraz przez półpustynię. Ludność zamieszkująca te tereny to przede wszystkim Tuaregowie, Belle (dawni wasalowie lub niewolnicy Tuaregów) oraz lud Peul. Mieszkają oni w gliniankach na północy regionu oraz w namiotach wznoszonych głównie ze skór, z traw. W namiotach często, poza ludźmi, mieszkają także zwierzęta.
Podczas ekspedycji podróżujący zobaczyli około 150-200 azawakhów, które tam nazywane są Idi. W języku miejscowych słowo Idi oznacza nie tylko chart, ale także pies, gdyż poza stolicą nie spotyka się żadnych innych psów. Można zatem uznać, że Idi oznacza również ?chart z regionu Sahel?. Wszystkie napotkane psy prezentowały ten sam typ, jakkolwiek różne cechy miały różny stopień wyrażenia. Umaszczenie psów z tego regionu sugeruje, że nie są to psy, w których kolor umaszczenia jest cechą pod kątem której są zwierzęta selekcjonowane. Z miotu odchowywane są nieliczne szczenięta, najczęściej psy, nie suki, reszta miotu jest wykładana na słońce, by tam zakończyła życie. Jeśli jakiekolwiek kolory umaszczenia byłyby uznane za właściwsze, selekcjonowanie w tym kierunku, w tych okolicach byłoby zadaniem łatwym. Podobnie ma się sprawa z wszystkimi cechami.
Stopień wyrażenie różnych cech udawadnia, że zgodnie z europejskimi pojęciami o hodowli zwierząt, nie można mówić o wysokim pokrewieństwie zwierząt. Obok zwierząt o wysokiej wartości hodowlanej żyją psy o mniejszej jakości ? oczywiście z punktu widzenia Europejczyka. Często psy o różnej jakości mieszkają w tej samej rodzinie. Jest to spowodowane tym, że krycia odbywają się raczej zupełnie przypadkowo. W związku z tym można powiedzieć, że Idi są rasą naturalną (oryginał: Landrasse ? rasa wiejska), która uformowała się z powodu izolacji od innych populacji poprzez wieki, a nie rasą, która powstała wskutek planowanej hodowli, a więc wskutek zaplanowanych połączeń psów o podobnej anatomii, czy o podobnym zastosowaniu. Inne zwierzęta znajdujące się w Sahelu wydają się tak samo hodowane. Bez względu na to, czy są to wielbłady, czy osły, kozy, owce, perliczki, czy kury, wszędzie widać cechy ras naturalnych. Czasem można spostrzec, że zwierzęta są hodowane pod kątem jednej, może najwyżej dwóch cech, a ponadto są to cechy użytkowe ? czyli tak, jak do połowy XIX w. w Europie hodowano krowy pod kątem mleka, mięsa etc. W przypadku Idi tymi cechami były prędkość, zdolność polowania, wytrzymałość w biegu.
Ostatnimi laty sytuacja jednak uległa zmianie. Podczas trzech tygodni poróży, piszący to sprawozdanie, widział jedynie jednego młodego złapanego szakala oraz kilka wiewiórek pustynnych. Poza tym nie dostrzegł żadnej zwierzyny, na którą można by polować. Wprowadzono także od 1989 r. zakaz polowania, a wojska stacjonujące w okolicach strzelają do wałęsających się psów argumentując, że jest to sposób na zapobieżenie rozpowszechnianiu się wścieklizny. W związku z tym obecnie w Sahelu przestał istnieć jakikolwiek kierunek hodowli Idi, a przynajmniej nie wyznacza go zdolność polowania. Wprawdzie na pytanie: ?Gdzie jest Twój Idi??, pada odpowiedź: ?Na polowaniu.?, ale chodzi raczej o wałęsanie się niż o cokolwiek innego.
Mieszkańcy Sahelu prowadzą w połowie osiadły tryb życia. Mają zazwyczaj jednego, bądź dwa psy Idi, które zazwyczaj żyją albo w namiocie, albo w jego pobliżu. Są w zasadzie wolne, nie mają ograniczeń co do ruchu.Co więcej biegają w towarzystwie kur, owiec, kóz itd. i żują w całkowitym pokoju z tymi zwierzętami. W większych obozowiskach, gdzie trzyma się cztery, pięć albo i więcej psów, trzyma się także sukę, która regularnie rodzi szczenięta. Można sobie wyobrazić, że nie ma żadnej możliwości, by sukę oddzielić od psów, o ile nie ma zamykanych namiotów, nie ma obroży i smyczy. Wprawdzie na pytanie, który z psów jest ojcem, wlaściciel suki pokaże jednego z samców, jakkolwiek można przypuszczać, że suka jest kryta przez większą ilość psów, zatem ojcostwo jest raczej wątpliwe. Zatem dobór hodowlany jest dziełem przypadku, pies znajdujący się w pobliżu kryje sukę, bez wyboru celu hodowli lub selekcji użytkowej ze strony właściciela suki.
Suki, dla ochrony przed słońcem pod krzakami, czy też pod drzewami akacjowymi, wykopują sobie nory o głębokości 50-100 cm z węższym wejściem w pobliżu namiotu właściciela. W takiej norze rodzą się szczenięta, bez ludzkiej pomocy. W kilka dni po porodzie wybierane są szczenięta, które pozostają, jak już wspomniano ? w większości są to samce. U ludu Bella kryterium wyboru jest to, które ze szczenięt urodziło się jako pierwsze, natomiast Tuaregowie kierują się tym, które ze szczeniąt jest najsilniejsze ? obserwując przede wszystkim klatkę piersiową oraz kończyny przednie, przy założeniu, że jest to w ogóle możliwe w ciągu pierwszych dni życia szczenięcia. Taka ocena musi być bardzo względna, jak zresztą widać po dorosłych psach.
Wybrane szczenię otrzymuje skórzany rzemień na szyję, pozostałe szczenięta są wykładane na słońce, by wyschły i tak zakończyły życie. Tradycyjne wierzenia mówią, że żadne zwierzę nie powinno być zabijane bez powodu, zatem pozostawie się tę funckę słońcu. W przypadku owiec i kóz, gdy ich matki nie są w stanie dac wystarczającej ilości mleka lub z innych ważnych powodów, postępuje się podobnie.