Podroż do Sahelu

Moderatorzy: Amal, Amal

Podroż do Sahelu

Postprzez tulpar » poniedziaÅ‚ek, 24 sierpnia 2009, 12:30

Podroż do Sahelu

Hermann Bürk

streszczenie sprawozdania z podróży zamieszczone w Unsere Windhunde (Nasze Charty, oficjalne wydawnictwo Niemieckiego Klubu Hodowców Chartów i Miłośników Biegów Charcich) 11/2008

Komentarz Gabriele Schröter.:

Po prawie dwunastu latach z zaciekawieniem czytam opowieść o azawakhach w kraju ich pochodzenia. Napisana jest przez kogoś, kto znał się na tych psach, kto te psy posiadał oraz je hodował (hodowla ?el Batal?). Dziś już nieżyjący Hermann Bürk był bardzo zaangażowany w promocję rasy, również on przyczynił się do dopuszczenia pręgowania we wzorcu rasy. Podczas swojej podróży był bardzo obiektywny i otwarty w opisaniu tego, co napotkał. Wkrótce rusza kolejna wyprawa do Sahelu, jest bardzo ciekawe, czy od tego czasu się wiele się zmieniło, a co pozostało takim, jak było.


Po 20 latach zaangażowania w rasę spełniło się moje marzenie ? w lutym 1995 r. wyjechałem nad Niger, w środkową część jego przebiegu, do Burkina Faso w zachodniej Afryce. Ten wyjazd był zorganizowany przez ABIS. W podróży wzięło udział 10 osób z Niemiec oraz Austrii, trwała ona 3 tygodnie i prowadziła ze stolicy Ouagadougou poprzez miejsca takie jak Kaya, Dori, Gorom-Gorom, Markoy oraz Tin Akouf położone na północy kraju. Tam, przy granicy z Mali, skierowaliśmy się na wschód do Intangoum, w kierunku granicy z państwem Niger, następnie na zachód w rejon Fadar-Fadar. Podróż odbywała się przez sawannę porośniętą jedynie krzakami oraz przez półpustynię. Ludność zamieszkująca te tereny to przede wszystkim Tuaregowie, Belle (dawni wasalowie lub niewolnicy Tuaregów) oraz lud Peul. Mieszkają oni w gliniankach na północy regionu oraz w namiotach wznoszonych głównie ze skór, z traw. W namiotach często, poza ludźmi, mieszkają także zwierzęta.

Podczas ekspedycji podróżujący zobaczyli około 150-200 azawakhów, które tam nazywane są Idi. W języku miejscowych słowo Idi oznacza nie tylko chart, ale także pies, gdyż poza stolicą nie spotyka się żadnych innych psów. Można zatem uznać, że Idi oznacza również ?chart z regionu Sahel?. Wszystkie napotkane psy prezentowały ten sam typ, jakkolwiek różne cechy miały różny stopień wyrażenia. Umaszczenie psów z tego regionu sugeruje, że nie są to psy, w których kolor umaszczenia jest cechą pod kątem której są zwierzęta selekcjonowane. Z miotu odchowywane są nieliczne szczenięta, najczęściej psy, nie suki, reszta miotu jest wykładana na słońce, by tam zakończyła życie. Jeśli jakiekolwiek kolory umaszczenia byłyby uznane za właściwsze, selekcjonowanie w tym kierunku, w tych okolicach byłoby zadaniem łatwym. Podobnie ma się sprawa z wszystkimi cechami.

Stopień wyrażenie różnych cech udawadnia, że zgodnie z europejskimi pojęciami o hodowli zwierząt, nie można mówić o wysokim pokrewieństwie zwierząt. Obok zwierząt o wysokiej wartości hodowlanej żyją psy o mniejszej jakości ? oczywiście z punktu widzenia Europejczyka. Często psy o różnej jakości mieszkają w tej samej rodzinie. Jest to spowodowane tym, że krycia odbywają się raczej zupełnie przypadkowo. W związku z tym można powiedzieć, że Idi są rasą naturalną (oryginał: Landrasse ? rasa wiejska), która uformowała się z powodu izolacji od innych populacji poprzez wieki, a nie rasą, która powstała wskutek planowanej hodowli, a więc wskutek zaplanowanych połączeń psów o podobnej anatomii, czy o podobnym zastosowaniu. Inne zwierzęta znajdujące się w Sahelu wydają się tak samo hodowane. Bez względu na to, czy są to wielbłady, czy osły, kozy, owce, perliczki, czy kury, wszędzie widać cechy ras naturalnych. Czasem można spostrzec, że zwierzęta są hodowane pod kątem jednej, może najwyżej dwóch cech, a ponadto są to cechy użytkowe ? czyli tak, jak do połowy XIX w. w Europie hodowano krowy pod kątem mleka, mięsa etc. W przypadku Idi tymi cechami były prędkość, zdolność polowania, wytrzymałość w biegu.

Ostatnimi laty sytuacja jednak uległa zmianie. Podczas trzech tygodni poróży, piszący to sprawozdanie, widział jedynie jednego młodego złapanego szakala oraz kilka wiewiórek pustynnych. Poza tym nie dostrzegł żadnej zwierzyny, na którą można by polować. Wprowadzono także od 1989 r. zakaz polowania, a wojska stacjonujące w okolicach strzelają do wałęsających się psów argumentując, że jest to sposób na zapobieżenie rozpowszechnianiu się wścieklizny. W związku z tym obecnie w Sahelu przestał istnieć jakikolwiek kierunek hodowli Idi, a przynajmniej nie wyznacza go zdolność polowania. Wprawdzie na pytanie: ?Gdzie jest Twój Idi??, pada odpowiedź: ?Na polowaniu.?, ale chodzi raczej o wałęsanie się niż o cokolwiek innego.

Mieszkańcy Sahelu prowadzą w połowie osiadły tryb życia. Mają zazwyczaj jednego, bądź dwa psy Idi, które zazwyczaj żyją albo w namiocie, albo w jego pobliżu. Są w zasadzie wolne, nie mają ograniczeń co do ruchu.Co więcej biegają w towarzystwie kur, owiec, kóz itd. i żują w całkowitym pokoju z tymi zwierzętami. W większych obozowiskach, gdzie trzyma się cztery, pięć albo i więcej psów, trzyma się także sukę, która regularnie rodzi szczenięta. Można sobie wyobrazić, że nie ma żadnej możliwości, by sukę oddzielić od psów, o ile nie ma zamykanych namiotów, nie ma obroży i smyczy. Wprawdzie na pytanie, który z psów jest ojcem, wlaściciel suki pokaże jednego z samców, jakkolwiek można przypuszczać, że suka jest kryta przez większą ilość psów, zatem ojcostwo jest raczej wątpliwe. Zatem dobór hodowlany jest dziełem przypadku, pies znajdujący się w pobliżu kryje sukę, bez wyboru celu hodowli lub selekcji użytkowej ze strony właściciela suki.

Suki, dla ochrony przed słońcem pod krzakami, czy też pod drzewami akacjowymi, wykopują sobie nory o głębokości 50-100 cm z węższym wejściem w pobliżu namiotu właściciela. W takiej norze rodzą się szczenięta, bez ludzkiej pomocy. W kilka dni po porodzie wybierane są szczenięta, które pozostają, jak już wspomniano ? w większości są to samce. U ludu Bella kryterium wyboru jest to, które ze szczenięt urodziło się jako pierwsze, natomiast Tuaregowie kierują się tym, które ze szczeniąt jest najsilniejsze ? obserwując przede wszystkim klatkę piersiową oraz kończyny przednie, przy założeniu, że jest to w ogóle możliwe w ciągu pierwszych dni życia szczenięcia. Taka ocena musi być bardzo względna, jak zresztą widać po dorosłych psach.

Wybrane szczenię otrzymuje skórzany rzemień na szyję, pozostałe szczenięta są wykładane na słońce, by wyschły i tak zakończyły życie. Tradycyjne wierzenia mówią, że żadne zwierzę nie powinno być zabijane bez powodu, zatem pozostawie się tę funckę słońcu. W przypadku owiec i kóz, gdy ich matki nie są w stanie dac wystarczającej ilości mleka lub z innych ważnych powodów, postępuje się podobnie.
Avatar użytkownika
tulpar
Administrator
 
Posty: 2584
Dołączył(a): sobota, 9 lutego 2008, 21:05

Re: Podroż do Sahelu

Postprzez tulpar » wtorek, 25 sierpnia 2009, 10:27

Sytuację hodowlaną wyjaśniła mi rozmowa z właścicielem czterech psów i jednej suki, która miała miot składający się z sześciu szczeniąt. Hodowca, który zajmował się hodowlą Idi od 19 lat i który przejął je od swojego ojca, początkowo nie potrafił odpowiedzieć w ogóle na pytanie dotyczące celu hodowli oraz nie potrafi określić porządanych cech. Dopiero po opisowym przedstawieniu pytania potrafił podać odpowiedź. Wskazał wówczas swojego 10 miesięcznego psa i powiedział, że tak powinien wyglądać azawakh, ale nie miał określonych kryteriów, do opisania idealnego psa. Pies był wprawdzie jednostronnym wnętrem, był nieco ciężki, miał wąski chód, ale poza tym był poprawnym azawakhiem. Gdy zadano hodowcy pytanie o ocenę ważnych cech anatomicznych wymienił kufę, uszy oraz szyję. Jednakże gdy poproszono go, by dokładniej opisał, jak mają wyglądać te części ciała psa, nie potrafił podać odpowiedzi. Z tej rozmowy oraz z innych obserwacji wnioskuję, że nie istnieje żaden określony cel hodowli oraz ideał, co do wyglądu; populacja przedstawia obraz naturalnej rasy w najprawdziwszym sensie znaczenia tego słowa. Prawdopodobnie było tak zawsze, z wyjątkiem już wymienionego celu, jakim była zdolność polowania psa.

W kontekście powyższej rozmowy muszę wyjaśnić kwestię reakcji na zapytania ze strony mieszkających tam ludzi: w obozowisku Intagoum spotkaliśmy pewną staruszkę. Kogoś, kto odpowiadałby sołtysowi, zadaliśmy pytanie o jej wiek. Odpowiedział, że ma 80 lat. Zaledwie po kwadransie ktoś inny zapytał o to samo i odpowiedź brzmiała 69 lat. Różne odpowiedzi na to samo pytanie mogą wynikać z braku znajomości liczb oraz z alfabetyzmu, ale również może wynikać z tego, że zapytany nie znał odpowiedzi, a z grzeczności chciał jakąś udzielić. Zatem wszelkie informacje nam udzielane musimy traktować z jak najdalej posuniętą ostrożnością. Odpowiedzi mogą wynikać z tego, w jaki sposób zadane jest pytanie, albo z tego, czego może oczekiwać pytający.
Avatar użytkownika
tulpar
Administrator
 
Posty: 2584
Dołączył(a): sobota, 9 lutego 2008, 21:05

Re: Podroż do Sahelu

Postprzez tulpar » Å›roda, 26 sierpnia 2009, 00:53

Jeśli chodzi o budowę psów, to biorąc pod uwagę stan wykarmienia, była dobra. Psy były bardziej zaokrąglone niż jesteśmy do tego przyzwyczajeni w Europie. Psy, podobnie jak ludzie, karmione są prosem, produktami mlecznymi z mleka zwierząt hodowlanych oraz od czasu do czasu otrzymują odpadki po uboju. Dużym problemem jest stan zdrowia, gdyż nie ma opieki weterynaryjnej. W związku z tym 60-80% populacji psiej choruje na nużeńca ? stwierdza się miejsca pozbawione owłosienia w okolicy grzbietu, oczu, ogona. Wyłysieniom towarzyszy stan zapalny skóry oraz krosty. Część psów ma problemy z koordynacją ruchów, co może być wynikiem przechorowania nosówki. To także może być powodem, że często wymierają wszystkie szczenięta z jakiegoś określonego regionu. Nie można przeoczyć wielu skleczeń spowodowanych kolcami krzewów. Niektóre z psów miały nawet przekłute kończyny, co powodowało, że nie mogły chodzić. Tak, jak i u ludzi, stiwerdzić można było u nich uszkodzenia aparatu wzroku, aż do ślepoty.

Zachowanie psów w rejonach skąd pochodzą nie wydało mi się znacząco inne od zachowania psów z wciąż młodej populacji europejskiej. Zaledwie niektóre psy zachowywały się od razu przyjaźnie i ufnie wobec obcych, czyli nas. Pozostałe zachowywały się w mniej więcej ten sam sposób. - Gdy przybywaliśmy do obozu, podnosiły się z ziemi i pewnym krokiem oddalały się od nas na odległość 50-300 m, warcząc i głośno szczekając w naszym kierunku. Pozostawały tam tak długo, póki nie odjechaliśmy. Podczas obecności swojego właściciela, psy nie zachowywały się agresywnie, nie próbowały bronić, czy odganiać. Niektóre psy wycofywały się na nasz widok do namiotów. Spotkaliśmy także psy w oazach, które spokojnie leżały obok swoich właścicieli mimo tego, że nie były przywiązane. Wyjątkiem były psy, które były okaleczone przez nosówkę i nie mogły się ruszać. One bardzo wyraźnie warczały, ostrzegając, by do nich nie podchodzić. W przeciwieństwie do psów z Europy, te psy miały możliwość uniknięcia sytuacji nieprzyjemnej albo nowej poprzez oddalenie się.

Populacji europejskiej, ze względu na bardzo dokładne ograniczenie przestrzeni poprzez kojec, mieszkanie, ogród, brakuej tej możliwości, co czasami może doprowadzić do trudnych sytuacji. Nie ma za tam powodu, by się dziwić, że azawakhi w kraju pochodzenia mają podobny temperament jak w Europie. Z czasem, poprzez pokolenia, temperament azawakhów zostanie zaeropeizowany i bardziej dopasuje się do naszych ograniczeń. Tak się już stało z innymi rasami orientalnymi. Z pewnością warunki życia mają przemożny wpływ na zachowanie.
Avatar użytkownika
tulpar
Administrator
 
Posty: 2584
Dołączył(a): sobota, 9 lutego 2008, 21:05

Re: Podroż do Sahelu

Postprzez tulpar » Å›roda, 26 sierpnia 2009, 21:57

Zachowanie mieszkańców okolic, w których podróżowaliśmy było bardzo różne. W miastach było mało psów, czasem można było spotkać czarnoskóry personal z Południa z psami. Widać było, że nie potrafią oni właściwie obchodzić się z nieswoimi psami. Na prowincji pies miał już swoją określoną role i swoje miejsce wśród ludzi. Są wprawdzie trzymane na wolności, ale muszą bardzo dokładnie wpasowywać się w ludzką społeczność. Psy nie mogą stwarzać zagrożenia dla innych zwierząt, nie mogą kraść ze stołu, muszą podporządkowywać się ludzkim nakazom. Przy wychowaniu psów oraz przy szkoleniu, ich właściciele nie przebierają szczególnie w środkach. Jeśli psy przekraczają wyznaczone granice, są wychłostane. Przy nas, wolno było jednak psom przekraczać pewne granice, gdyż ich właściciele wiedzieli, jak bardzo je cenimy. Jednakże psy i tak nie były zanadto strachliwe albo uległe.

Biorąc pod uwagę wzorzec azawakha, który ustalono w Europie, psy ? jak już wspomniano ? były różnej jakości. Wszystkie cechy charakterystyczne dla rasy występują według rozkładu Gaussa. Spotyka się zatem wyjątkowe psy, psy bardzo typowe, jak i psy mierne. Jednakże typ, który świadczy o rasie naturalnej, był wyraźny u wszystkich psów. Nie ma najmniejszych podstaw, by twierdzić, że psy o gorszej jakości są wynikiem zmieszania z inną rasą, gdyż w tamtych regionach nie ma psów innej rasy. Można jednak stwierdzić, że w różnych regionach, psy różnią się jakością. Według naszych zapatrywań psy na północy są bardziej eleganckie niż te z południa.

Oczywiście pojawia się pytanie o ewentualnych importach do Europy. Wszelkie cechy, które mają być widoczne w hodowli europejskiej, są zauważalne u psów z populacji pierwotnej. Dzięki temu można rozszerzyć materiał genetyczny populacji europejskiej. Problemem jest fakt, że dorosłe, piękne egzemplarze, przywiezione do Europy nie mogą być trzymane w taki sposób, jak w kraju pochodzenia ? całkowita wolność, inne warunki życia. Z tego powodu jesteśmy skazani na importowanie szczeniąt w każdym wieku ? od 8 dni, do 3-4 miesięcy, których jakość może być jedynie przewidywana. W przypadku małych szczeniąt można zobaczyć jedynie matkę, gdyż ojciec jest nieznany, natomiast przy psach młodzieżowych ? nie można zobaczyć już żadnego z rodziców, bo psy biegają same. W mojej opinii importowanie psów jest opłacalne, nawet gdyby tylko część z nich później wchodziła do hodowli. Z około 20 psów, które wówczas importowaliśmy, już 9 z nich psów uzyskało wnioski na championa różnych krajów europejskich, pięć z nich już jest championami jednego z krajów.

Podsumowywując była to wprawdzie męcząca podróż, ale podczas niej zdobyłem wiele informacji na temat tego, jak trzymane są te psy, mam też jasność na temat hodowli w regionach pochodzenia rasy.

Proszę o niekopiowanie tekstu streszczenia, ani w całości, ani w części.
Avatar użytkownika
tulpar
Administrator
 
Posty: 2584
Dołączył(a): sobota, 9 lutego 2008, 21:05

Re: Podroż do Sahelu

Postprzez pituophis » czwartek, 27 sierpnia 2009, 11:11

Makabrycznie brzmiÄ… opisy "pozbywania siÄ™" szczeniÄ…t.

Cóż, co by nie mówić, wydaje się, że azawakha mogą uratować europejskie hodowle.
God made only few perfect dogs, so he covered the rest with hair
pituophis
 
Posty: 333
Dołączył(a): czwartek, 29 maja 2008, 17:01

Re: Podroż do Sahelu

Postprzez sigryda » czwartek, 27 sierpnia 2009, 11:42

Bardzo ciekawy i inspirujacy artykul. Tulpar dzieki za streszczenie.

pituophis napisał(a):Cóż, co by nie mówić, wydaje się, że azawakha mogą uratować europejskie hodowle.

Zartujesz sobie? w jakim sensie uratowac?


Biorąc pod uwagę wzorzec azawakha, który ustalono w Europie, psy ? jak już wspomniano ? były różnej jakości. Wszystkie cechy charakterystyczne dla rasy występują według rozkładu Gaussa. Spotyka się zatem wyjątkowe psy, psy bardzo typowe, jak i psy mierne. Jednakże typ, który świadczy o rasie naturalnej, był wyraźny u wszystkich psów. Nie ma najmniejszych podstaw, by twierdzić, że psy o gorszej jakości są wynikiem zmieszania z inną rasą, gdyż w tamtych regionach nie ma psów innej rasy. Można jednak stwierdzić, że w różnych regionach, psy różnią się jakością. Według naszych zapatrywań psy na północy są bardziej eleganckie niż te z południa.

Ten akapit mowi prawie wszystko...
To w Europie ustalono wzorzec - :roll:
To wedlug tego europejskiego wzorca ocenia sie naturalna populacje i psy ktore sa mniej lub bardziej 'typowe' dla rasy... mniej lub bardziej eleganckie tudziez piekne... mniej lub bardziej przydatne w europejskiej hodowli...
Dla mnie to cos w rodzaju zawlaszczenia.

Jakos Tuaregowie maja zupelnie inne podejscie do hodowli [co wyraznie mozna zobaczyc w artykule] i oby jak najdluzej. Moim zdaniem tylko dzieki nim ta rasa ma szanse przetrwac, a Europejczycy dzieki ich pracy beda czerpac 'swieza krew' do swojej 'wzorcowej wysublimowanej hodowli' ukierunkowanej na wygrywanie na wystawach.
To co Europejczycy moga zrobic dla Azawakhow z kraju pochodzenia to organizowac regularne wyprawy by szczepic tamtejsze psy przeciwko nosowce i innym psim chorobom zakaznym. Cos takiego faktycznie moze pomoc tamtejszej populacji.

Takie podejscie Europejczykow do poszczegolnych orientalnych ras nie dotyczy zreszta tylko azawakhow.
"Hominis est errare, insipientis in errore perseverare"
sigryda
 
Posty: 785
Dołączył(a): wtorek, 27 maja 2008, 02:25

Re: Podroż do Sahelu

Postprzez pituophis » czwartek, 27 sierpnia 2009, 18:12

Wydaje mi się, że wraz z zanikiem tradycyjnego stylu życia, azawakhi wyginą. Tamtejsza ludnośc chyba nie ma aż takiej świadomości, żeby ratować rasę jako element dziedzictwa kulturowego i ratować dla samego ratowania. Z bezpośrednio niewymienionych w artykule przyczyn warto by dodać jeszcze postępujące zmiany klimatyczne, pogarszające warunki życia nie tylko ludziom i psom, ale także całej przyrodzie. Jeśli azawakhi nie będą miały na co polować, jeśli ludzie nie będą mieli ich czym karmić - wyginą. Podobnie stanie się, jeśli tradycyjny styl życia zostanie porzucony.

Zgadzam się z tym, co napisałaś, ale... naprawdę wątpię, czy azawakhi w kraju pochodzenia pożyją jeszcze długo, podobnie jak wiele zwierząt dzikich z tamtego regionu występowania. Chyba, że zbierze się grupa zapaleńców ratujących rasę tam, na miejscu. Chyba trudno tego oczekiwać.

W tej sytuacji za 50 lat możemy oglądać jedynie to, co mieści się w europejskim wzorcu.
God made only few perfect dogs, so he covered the rest with hair
pituophis
 
Posty: 333
Dołączył(a): czwartek, 29 maja 2008, 17:01

Re: Podroż do Sahelu

Postprzez tulpar » czwartek, 27 sierpnia 2009, 22:21

Klęska suszy w Sahelu mocno wybiła populację azawakhów:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kl%C4%99ska_suszy_w_Sahelu

Sytuacja jest dramatyczna i mimo, że jak Sigryda mam dystansik do pomysłów Europejczyków, to wydaje się, że faktycznie bez ABIS sprawa może wyglądać nieciekawie.

Wiem, że jeśli Europejczycy decydują się na krycie import x import, to z zasady jednego szczeniaka, z pewnością uzbrojonego po zęby we wszelkie możliwe szczepionki, odsyłają z powrotem do Afryki.

Przy chwili czasu streszczę kolejne artykuły. Jest ich jeszcze trochę. Z pewnością będziecie mieć jeszcze szerszy pogląd na sprawę. Zapraszam do zaglądania na forum.
Avatar użytkownika
tulpar
Administrator
 
Posty: 2584
Dołączył(a): sobota, 9 lutego 2008, 21:05

Re: Podroż do Sahelu

Postprzez JacAla » czwartek, 22 października 2009, 17:40

Osobiście uważam że prawie już coroczne ekspedycje A.B.I.S przyczyniły się do przetrwania tam tych psów do dnia dzisiejszego. Uświadamianie weterynaryjne, wskazówki hodowlane oraz zasilanie tej rasy pierwotną krwią tu u nas w Europie to wielka sprawa. Renato Parigi i dr. Pecar ktżrzy zapoczątkowali na początkach lat 70-siątych hodowlę tej rasy na naszym terenie, przywieźli najpiękniejsze egzemplarze (sand + białe znaczenia) co było podstawą na wzorzec w tamtych latach. Potem zaczęły przybywać nowe inne (pręgowane) i zaszęły nasze zasilać świeżą krwią .... wzorce się zmieniły :lol: uważam to jednak za pozytywne, bo z moich wieloletnich obserwacji widzę że ewolucja tej rasy spowodowała że budowa jest bardziej delikatna egzemplarze są wyższe niż kiedyś... Posiadam kopie opisów z 5 i 6 ekspedycji A.B.I.S z tabelami lecz w jęz. niemieckim ... jeśli ktoś ma ochotę podeślę do przetłumaczenia i opublikowania ... Na koniec pokażę Wam kilka z ponad 40 fotek z różnych ekspedycji których jestem posiadaczem ... Pozdrawiam wszystkich fanów AZAWAKHA ... :arrow: Obrazek - Obrazek - Obrazek - Obrazek - Obrazek - Obrazek ... sprawozdanie z 17 ekspedycji pana W.Rodera : --- http://www.azawakh.ch/azawakh_forum/azawakh_forum.html
Ostatnio edytowano poniedziałek, 26 października 2009, 15:41 przez JacAla, łącznie edytowano 2 razy
[color=#0000FF]
Avatar użytkownika
JacAla
 
Posty: 10
Dołączył(a): sobota, 17 października 2009, 01:56

Re: Podroż do Sahelu

Postprzez sigryda » czwartek, 22 października 2009, 19:00

Piekne zdjecia :) jaka roznorodnosc kolorow! poprosze o wiecej ! :D
"Hominis est errare, insipientis in errore perseverare"
sigryda
 
Posty: 785
Dołączył(a): wtorek, 27 maja 2008, 02:25


Powrót do Azawakh

Kto przeglÄ…da forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości

cron