Charty i rasy pierwotne

przez **tulpar** » piątek, 28 sierpnia 2009, 13:51

viola napisał(a):Biorąc po uwagę, że Azawakh uchodzi za psa o trudnym charakterze, rys charakterologiczny Twojej charciczki jest dla mnie pewnym zaskoczeniem. W sumie, wychodzi na to, że na zachowanie psów tej rasy, fundamentalny wpływ ma dobra socjalizacja i odpowiedni właściciel. Wcale nie musi być to pies trudny... Ktoś, kto dobrze pozna wymagania tej rasy, będzie wiedział jak cieszyć się, tym pięknym wyzwaniem...

Namawiam do ostrożności w tym temacie. Zerknij do tematu "Z pamiętnika właściciela azawakha" oraz przeczytaj uwagi doświadczonego hodowcy w temacie "Podróż do Sahelu". Zwróć uwagę, że suczka przejawia lękliwość w określonych sytuacjach. Azawakh to piękna rasa, dla kogoś świadomego problemów - z pewnością fajne wyzwanie, jednak... bez hura-optymizmu. To nie są psy w pełni udomowione i zeuropeizowane. Dla niektórych to wada, drugich - zaleta. Ale fakt pozostaje faktem.

przez **tulpar** » piątek, 28 sierpnia 2009, 13:53

viola napisał(a):
tulpar napisał(a): W przypadku moich psów pomiędzy chęcią wykonania polecenia a chęcią otrzymania smakołyku za to, był bardzo mały związek. Wykonywały polecenia kiedy im się podobało, a za smakołyk często dziękowały.

Hmmm.... a może oferowałeś im... pseudo smakołyki

Z moimi psami przechodziliśmy okres przymusowego karmienia. Nawet łososia żreć nie chciały. :!:

przez **pituophis** » piątek, 28 sierpnia 2009, 20:08

Azawakh, to co piszesz, pokrywa się z tym, co widziałem i słyszałem od hodowczyni w UK. Tamte azy pięknie wykonywały polecenia (i przyjmowały smakołyki).

Hodowczyni powiedziała, że azawakhi, z powodu swojej nieufności a często i bojaźliwości w stosunku do obcych zupełnie inaczej postrzegane będą przez kogoś, kto je sporadycznie odwiedza, wtedy będą starały się wyglądać jak najgroźniej. Osobie, której zaufają, pokazują zupełnie inne oblicze, i pozwalają jej na czułości.

przez **Azawakh** » sobota, 29 sierpnia 2009, 16:38

W jej przypadku jest dokładnie tak jak piszesz, jest cudownym kochającym wiernym psem dla rodziny i BLISKICH znajomych, pakuje się ciągle na kolana, daje buziaczki, chetnie bawi,sama slodycz ale obcy powinni sie trzymac z dala ;] Jest b.dobrym strozem.

przez **AEOUI** » poniedziałek, 31 sierpnia 2009, 16:53

Pozwolę sobie podzielić zdanie Azawakh - da się je oswoić, są posłuszne wręcz karne! Doskonale widzą. Rewelacyjnie pilnują terenu. Domownikom dają tony miłości i zaufania.
Obcy poza ofuknięciami "na dzień dobry" są opukiwanie "na dzięcioła" po zorientowaniu się przez psa że obcy jest akceptowany przez właściciela.
Zdecydowanie azawakhi są inne choć trudno inność uchwycić w słowach.

Absolutnie nie można na nie podnieść głosu! O sile fizycznej nie wspominając. Są do zsocjalizowania ale łatwe to nie jest.

Czy może ma ktoś , z obserwacji,podobne wątpliwości jak ja że azawaki nie wykształciły płuc?

Azak potrafi wejść do łóżka / :oops:

/, włożyć głowę pod poduszkę a resztę pod kołdrę i tak pozbawiając sie dostępu do życiodajnego tlenu - przespać noc. Wymiana gazowa przez skórę? :roll:

Azawakh - zdjęcie azów w "skoku synchronicznym" - fantastyczne. Mam nadzieję że w sobotę też uda mi się je tak uchwycić