A mój Zet często mnie zaskakuje.Uwielbia wszystkie małe kundelki w wiosce ( szwenda się ich od groma ) koniecznie podbiega do nich z machającym ogonem a jak na smyczy jest tro piszczy w bardzo charakterystyczny sposób, na wielkie psy jest cięty (raz na wystawie wyrwał się i pogonił olbrzymiego doga na szczęście był w kagańcu (ubieram to bo boję się że dziada nie utrzymam a nie wiem który pies będzie uznany za rywala)
Lenka jest takim aniołeczkiem dopóki na kocyk nikt nie nastąpi ,wtedy tylko pokazuje zęby i ostrzegawczo warczy.
Okruszek mały skubaniec a szczeka i robi bardzo ważną minę , na spacerach po prostu broni całego stada ( nie wiem przed kim ? Powietrze jest obszczekane dokładnie ) w kontaktach z psami jest towarzyski ale ma wybrańców do obszczekania a przed wyżlicami ucieka gdzie pieprz rośnie.
Takie trzy różne zachowań
poprawiłem i scaliłem posty