oj, dawno mnie tu nie bylo, dawno. A jest o czym pisać..... więc najpierw : 23.08.2009 Antrejka zdobyła licencję coursingową ! Pobiegła rzeczywiście bardzo ładnie, nawet powiedziałabym, że zbyt ładnie, bo... nie miała zamiaru pozostawiać wabika swojemu losowi
i nie za bardzo chciała do mnie wracać. Atmosfera na zawodach była wielce sympatyczna, tylko chwilami nam się nieco dłużyło, a to z powodu dużej liczby startujących. Za to ilu nowych pieskowych znajomych dziewczyny poznały ! Jednego nawet z zagranicy
był to również czas prawie tygodniowego odpoczynku dla mnie i dla dziewczyn. Dzięki temu, że były tam obecne także 'nadwarciańskie" koleżanki (Sazir i Yria) , moje mychy nie nudziły się ani trochę. A po wyjeździe koleżanek, szalały z Coco, Ireną , Modisiem, Figarem i Fero, także myślę, że mogą ten pobyt zaliczyć do bardzo udanych !