przez Karol » niedziela, 20 lipca 2008, 20:21
Teraz przeczytałem wszystkie posty i ostatnie włosy stanęły mi dęba!
Jest źle, ale sprawa jest do wyprowadzenia. Oczywiście przy żelaznej konsekwencji.
Zaczynamy od głodówki. Sucha karma do szafki, w misce wyłącznie woda. Wieczorem też woda. Pies jest drapieżnikiem i jednodniowa głodówka co tydzień, dziesięć dni jest wskazana dla zdrowia. Żebractwo przy stole ma być ignorowane i żadnych - nawet okruchów ze stołu nie wolno dawać psu.
Następnie spacer - długi i forsowny, na smyczy. W trakcie spaceru daj lużniejszą smycz i przykucnij. Jeśli pies podejdzie, daj okruszek wielości połowy paznokcia. To nie ma być posiłek, tylko nagroda. Jeśli nie podejdzie, podnieś się i idź dalej. Dobrze byłoby iść na spacer na obcy i bezpieczny dla psa teren - tam będzie się pilnował i nie odchodził, chyba że już zdążył nauczyć się samodzielnych i dalekich wypraw. Wtedy trzeba zachować ostrożność przy spuszczaniu psa ze smyczy.
Wyprowadzka z łóżka. Klaps na psa działa źle, ani go nie boli, ani nie odnosi porządanego skutku. Powoduje natomiast partnerską potyczkę z człowiekiem, który ma być jego przewodnikiem, bez spoufalania się. To człowiek ma decydować o postępowaniu psa, a nie odwrotnie. Gdy nie kładziesz się, zablokuj jakąś metodą dostęp do łóżka, np. krzesło, miednica lub inne przeszkody, tak by pies nie dał rady się położyć. Po dwóch dniach nieobecności psa w łóżku, połóż na łóżku np. koc, który gdy go podniesiesz raptownie do góry, spowoduje zrzucenie psa na podłogę. Nic mu się nie stanie, a wyleci jak z procy. Cały czas zachowuj spokój i nic nie mów do psa. Trzeba to jednak robić tak, by pies nie widział związku wypadnięcia z łóżka z Twoim działaniem. Pies ma widzieć związek swojego nieodpowiedniego zachowania wywołującego nieprzyjemne dla niego wypadnięcie z łóżka.
Po przegłodzeniu psa trzeba podać posiłek, ale malutką porcję. Gdy zje i odejdzie od miski, zabrać ją i dołożyć drugą malutką porcję. Pies ma zjeść posiłek w pięć minut, a nie, żeby jedzenie czekało na niego. Po dwóch, trzech dniach, gdy pies nabierze zaufania, że miskę będzie miał uzupełnioną, trzeba dać znowu malutką porcję i w trakcie jedzenia, dołożyć. Po kolejnych kilku dniach przyjdzie pora na zabranie mu jedzenia - będzie śledził, co się z miską dzieje: wtedy udawać, że się dokłada, i oddać.
Spacery. Na spacer wychodzić o różnych porach z różnicą jednej-dwóch godzin. Za każdym razem iść gdzie indziej, lub co najmniej inną drogą. To nie pies, a człowiek ma decydować o kierunku i długości spaceru.
Ruchy kopulacyjne. Spotyka się je również u suk. Jest to zachowanie dominacyjne. Zaczyna się pojawiać czasem u szczeniaków 3-4 miesięcznych i starszych. Nie wolno do tego dopuszczać. W takim przypadku trzeba do psa przemówić jego językiem, czyli go ugryźć. Można to zrobić kolczatką, ja tak robiłem w stosunku do Badyla. Do Guldynki i Gizma po prostu cicho warczę. To wystarcza. Do nich stosuję bardzo miękkie metody, bo od początku uczyłem ich odpowiedniego zachowania. Z Twoim psem może być problem. Trudno mi to określić na odległość.
Aha. Smakołyk podaje się na otwartej dłoni lekko przymkniętej. Chodzi o to, żeby piesek musiał nosem wcisnąć się w dłoń i tam dopiero znaleźć przysmak. Nie będzie miał ochoty ugryźć, bo będzie chciał osiągnąć zdobycz.
Przeczytaj jeszcze raz uważnie mojego bloga od początku. Bardzo łagodnymi metodami osiągnąłem silną dominację nad psami. Niektóre psy mocno dążą do dominacji, ale gdy ją osiągną, są nieszczęśliwe, bo nie potrafią być przywódcą ludzkiego stada. Psu nie przeszkadza, że zajmuje najniższą pozycję, natomiast przeszkadza mu, gdy ta pozycja nie jest stała. Gdy rządzi, a widzi, że nie potrafi, zachowuje się irracjonalnie. Stąd mogą wynikać jego ataki na słabsze psy, bo przed silniejszymi ucieka. Z tym, że zdominowanie psa jeszcze nie załatwia problemów wychowawczych - to jest dopiero początek. Tylko czy nie jest za późno? Oduczenie psa złych zachowań wymaga umiejętności szkoleniowych. Czy dasz sobie radę.
A klikera daj znajomym, albo schowaj do szafy i zapomnij o nim!
Słyszę, że nie jesteś w domu. Taką nową sytuację można dobrze wykorzystać do zmiany zachowań pieska.
Powodzenia.