Agresja whippeta do innych psów.

Moderatorzy: Ann, ARCTURUS, Ann, ARCTURUS

Re: Agresja whippeta do innych psów.

Postprzez Surykatka » środa, 16 lipca 2008, 15:16

Narazie nasz Boria sprawuje się dobrze.
Minęła agresja przy podnoszeniu i przesuwaniu, przynajmniej narazie, z czego bardzo się cieszę (teraz Borys jest do mnie agresywny tylko kiedy jest zdenerwowany i nie chce, żebym go niosła, a trzeba to zrobić ze względu na sytuację).
Pojawił sie natomiast nowy problem - gryzienie przy rzucaniu piłki i bieganiu. Kiedy biegnę, Borys gryzie mnie mocno w nogi, nie wiem, czy dobrze robię, ale odganiam go, albo odpycham jego pysk od moich nóg, bo łapie mnie zębami i potem mam zadrapania.
Przedwczoraj zaś, kiedy próbowałam mu wyjąć piłkę z pyszczka i rzucić, tak mnie ugryzł w palec, że nie wiedziałam, jak się nazywam.
Łapie mnie też za nogę i zachowuję się, jakby mnie chciał kopulowac, to pojawiło się teraz, w wieku trzech lat. Kiedy go upomnę, przestaję, a potem znowu zachowuje się, jakby chciał mnie pokryć.
Jakby coś sie działo, opiszę to, pomoc na forum jest zawsze dobra, postanowiłam działać, a nie tylko biadolić nad tym, że Borys jest agresywny i że nie umiem nad nim zapanować, podczas gdy sama nic do tej pory nie robiłam.
Pozdrawiam Surykatka & chart angielski whippet - Boriaczek
Jeszcze zorganizujemy, tylko zrobić trza zaliczenie z chemii :)
Surykatka
 
Posty: 520
Dołączył(a): sobota, 7 czerwca 2008, 08:40
Lokalizacja: Wrocław

Re: Agresja whippeta do innych psów.

Postprzez Gabriela » niedziela, 20 lipca 2008, 10:07

Polecam Ci książkę "Przechytrzyć psa" T Ryan i K. Mortensen.Jest tam duzo wskazówek jak postępować z psem i jak rozumieć jego zachowanie.Bardzo dobrze że starasz się coś zmienić w postępowaniu z psem, staraj się z mim duzo pracować to polepszy wasze wzajemne relacje.

Link gdzie można kupić ksiązkę i wiele innych o wychowaniu psów

http://www.galaktyka.com.pl/index.php?c ... =15&id=238" target="_blank
Avatar użytkownika
Gabriela
 
Posty: 164
Dołączył(a): niedziela, 25 maja 2008, 06:59

Re: Agresja whippeta do innych psów.

Postprzez Karol » niedziela, 20 lipca 2008, 20:21

Teraz przeczytałem wszystkie posty i ostatnie włosy stanęły mi dęba!
Jest źle, ale sprawa jest do wyprowadzenia. Oczywiście przy żelaznej konsekwencji.
Zaczynamy od głodówki. Sucha karma do szafki, w misce wyłącznie woda. Wieczorem też woda. Pies jest drapieżnikiem i jednodniowa głodówka co tydzień, dziesięć dni jest wskazana dla zdrowia. Żebractwo przy stole ma być ignorowane i żadnych - nawet okruchów ze stołu nie wolno dawać psu.
Następnie spacer - długi i forsowny, na smyczy. W trakcie spaceru daj lużniejszą smycz i przykucnij. Jeśli pies podejdzie, daj okruszek wielości połowy paznokcia. To nie ma być posiłek, tylko nagroda. Jeśli nie podejdzie, podnieś się i idź dalej. Dobrze byłoby iść na spacer na obcy i bezpieczny dla psa teren - tam będzie się pilnował i nie odchodził, chyba że już zdążył nauczyć się samodzielnych i dalekich wypraw. Wtedy trzeba zachować ostrożność przy spuszczaniu psa ze smyczy.
Wyprowadzka z łóżka. Klaps na psa działa źle, ani go nie boli, ani nie odnosi porządanego skutku. Powoduje natomiast partnerską potyczkę z człowiekiem, który ma być jego przewodnikiem, bez spoufalania się. To człowiek ma decydować o postępowaniu psa, a nie odwrotnie. Gdy nie kładziesz się, zablokuj jakąś metodą dostęp do łóżka, np. krzesło, miednica lub inne przeszkody, tak by pies nie dał rady się położyć. Po dwóch dniach nieobecności psa w łóżku, połóż na łóżku np. koc, który gdy go podniesiesz raptownie do góry, spowoduje zrzucenie psa na podłogę. Nic mu się nie stanie, a wyleci jak z procy. Cały czas zachowuj spokój i nic nie mów do psa. Trzeba to jednak robić tak, by pies nie widział związku wypadnięcia z łóżka z Twoim działaniem. Pies ma widzieć związek swojego nieodpowiedniego zachowania wywołującego nieprzyjemne dla niego wypadnięcie z łóżka.
Po przegłodzeniu psa trzeba podać posiłek, ale malutką porcję. Gdy zje i odejdzie od miski, zabrać ją i dołożyć drugą malutką porcję. Pies ma zjeść posiłek w pięć minut, a nie, żeby jedzenie czekało na niego. Po dwóch, trzech dniach, gdy pies nabierze zaufania, że miskę będzie miał uzupełnioną, trzeba dać znowu malutką porcję i w trakcie jedzenia, dołożyć. Po kolejnych kilku dniach przyjdzie pora na zabranie mu jedzenia - będzie śledził, co się z miską dzieje: wtedy udawać, że się dokłada, i oddać.
Spacery. Na spacer wychodzić o różnych porach z różnicą jednej-dwóch godzin. Za każdym razem iść gdzie indziej, lub co najmniej inną drogą. To nie pies, a człowiek ma decydować o kierunku i długości spaceru.
Ruchy kopulacyjne. Spotyka się je również u suk. Jest to zachowanie dominacyjne. Zaczyna się pojawiać czasem u szczeniaków 3-4 miesięcznych i starszych. Nie wolno do tego dopuszczać. W takim przypadku trzeba do psa przemówić jego językiem, czyli go ugryźć. Można to zrobić kolczatką, ja tak robiłem w stosunku do Badyla. Do Guldynki i Gizma po prostu cicho warczę. To wystarcza. Do nich stosuję bardzo miękkie metody, bo od początku uczyłem ich odpowiedniego zachowania. Z Twoim psem może być problem. Trudno mi to określić na odległość.
Aha. Smakołyk podaje się na otwartej dłoni lekko przymkniętej. Chodzi o to, żeby piesek musiał nosem wcisnąć się w dłoń i tam dopiero znaleźć przysmak. Nie będzie miał ochoty ugryźć, bo będzie chciał osiągnąć zdobycz.
Przeczytaj jeszcze raz uważnie mojego bloga od początku. Bardzo łagodnymi metodami osiągnąłem silną dominację nad psami. Niektóre psy mocno dążą do dominacji, ale gdy ją osiągną, są nieszczęśliwe, bo nie potrafią być przywódcą ludzkiego stada. Psu nie przeszkadza, że zajmuje najniższą pozycję, natomiast przeszkadza mu, gdy ta pozycja nie jest stała. Gdy rządzi, a widzi, że nie potrafi, zachowuje się irracjonalnie. Stąd mogą wynikać jego ataki na słabsze psy, bo przed silniejszymi ucieka. Z tym, że zdominowanie psa jeszcze nie załatwia problemów wychowawczych - to jest dopiero początek. Tylko czy nie jest za późno? Oduczenie psa złych zachowań wymaga umiejętności szkoleniowych. Czy dasz sobie radę.
A klikera daj znajomym, albo schowaj do szafy i zapomnij o nim!
Słyszę, że nie jesteś w domu. Taką nową sytuację można dobrze wykorzystać do zmiany zachowań pieska.
Powodzenia.
Avatar użytkownika
Karol
 
Posty: 145
Dołączył(a): piątek, 18 lipca 2008, 11:15
Lokalizacja: Kraków

Re: Agresja whippeta do innych psów.

Postprzez Karol » niedziela, 20 lipca 2008, 20:24

I nie noś psa na rękach - on ma swoje nogi!
Avatar użytkownika
Karol
 
Posty: 145
Dołączył(a): piątek, 18 lipca 2008, 11:15
Lokalizacja: Kraków

Re: Agresja whippeta do innych psów.

Postprzez Surykatka » poniedziałek, 21 lipca 2008, 10:36

Przypomniał mi sie jeszcze jeden incydent.
Podczas zabawy Borys ugryzł mojego kuzyna, pozostawiając siniaki, kiedy biegł przed nim z piłką. Kuzyn doniosł moim dziadkom i zaczęli mówić, że mam go trzymać na smyczy i nie pozwalać się bawic, bo jest agresywny. Wtedy jeszcze nie przyjmowałam tego do wiadomości, więc obraziłam się, poszłam w swoją stronę i robiłam z moim chartem, co chciałam.
Póżniej na wakacjach kuzynowstwo przywiozło agresywną grzywaczkę chińską, która straszyła Borysa i nie dawał mu spokoju. Rozpoczęła się kłótnia o to, że to Borys zawsze gryzie, a Lady jest kompletnie bez winy. W końcu Borys nie wytrzymał i rzucił się na Lady, kiedy wskoczyła na łóżko - trzeba było interweniować - żeby jej nie "rozniósł". Powtórzyło się to dwa razy. Kiedy mój chart miał posiłek, Lady próbowała zjeść z jego miski, Borys rzucił się na nią ponownie, złapaliśmy go wpół i przeciągnęliśmy w przeciwna stronę. Nstepnym razem nie było rodziców i gdy Borys zobaczył, że kilka metrów od niego Lady je kości z kurczaka, rozciął zębami jej skórę pod okiem.

Spróbuje wykorzystać rady, anjlepiej, gdybym miała je wydrukowane i wywieszone w pokoju, ale drukarka się zepsuła, więc muszę poświęcić się lekturze komputerowej.
Pozdrawiam Surykatka & chart angielski whippet - Boriaczek
Jeszcze zorganizujemy, tylko zrobić trza zaliczenie z chemii :)
Surykatka
 
Posty: 520
Dołączył(a): sobota, 7 czerwca 2008, 08:40
Lokalizacja: Wrocław

Re: Agresja whippeta do innych psów.

Postprzez Karol » poniedziałek, 21 lipca 2008, 11:05

Opisuj na bieżąco zachowania Borysa, być może trzeba będzie wnosić poprawki i uzupełnienia do postępowania z nim.
To, że Borys broni miski przed obcym psem nie jest niczym dziwnym. On ma jej nie bronić tylko przed domownikami.
Ja swoim psom daję jeść w miskach sąsiadujących z sobą. Pilnuję ich jednak, bo czasem burczą na siebie. Ja natomiast mogę im w każdym momencie zabrać jedzenie - kości również.
http://moje-charty.blog.onet.pl/2,ID288 ... index.html
Avatar użytkownika
Karol
 
Posty: 145
Dołączył(a): piątek, 18 lipca 2008, 11:15
Lokalizacja: Kraków

Re: Agresja whippeta do innych psów.

Postprzez Surykatka » niedziela, 17 sierpnia 2008, 17:48

Wczoraj Borys uciekł mi i podbiegł do wielkiego owczarka niemieckiego, jeząc się i warcząc, ale nic mu nie zrobił. Przyjmował przy tym charakterystyczną pozycję - przysiadał na przednich łapach i sie patrzył, ale nie wygladało to, jakby sie chciał bawić.
Potem zobaczył bezdomnego psa i puścił się w pogoń po całym podwórku tak, że kiedy ja byłam na jednym jego końcu, on był na drugim i tak w koło Macieja uprawiając rajd szybciora goniłam zadyszana po całym podwórku żeby go złapać, zanim wybiegnie na ulicę, bo to samo miałam z innym psem (potem się dowiedziałam, że jest agresywny i chodzi samopas po pdowórkach).

Przekleję jeszcze moją wypowiedź z innego tematu:

Czy wasze whippety maja tzw. instynkt terytorialny?
Jak Borys był mały, to kazdy obcy pies mógł wejść do niego do domu, wyjadać m uz miski i kłaśc sie na jego legowisku. Teraz jak tylko zauważy psa z balkonu, warczy, wystawia głowę wraz z szyja zza prętów i szczeka na całe podwórko. Tu w Sulejowie tuz przy naszym domu mieszka czekoladowa suka (?) dobermanka,\ i ogrodzenie jest tak zbudowane, że widać, jak chodzi po podwórku. Borys wskakuje na płot, warczy, szczeka i jeży się. Dzisiaj jeżył się na człowieka pielęgnującego ogródek. Nie pozwala też kotom wejść na swoje podwórko, zawsze na nie poluje, a ostatnio nawet dwa z nich złapał i od tej pory sie ni9e pokazują.
Rozumiem, że to może byc normalne u chartów polskich czy tajganów, ale czy whippeciarze też sie z tym spotkali? Borys osiągnął taką "dojrzałość do pilnowania" około 2 - 2,5 roku zycia.
Pozdrawiam Surykatka & chart angielski whippet - Boriaczek
Jeszcze zorganizujemy, tylko zrobić trza zaliczenie z chemii :)
Surykatka
 
Posty: 520
Dołączył(a): sobota, 7 czerwca 2008, 08:40
Lokalizacja: Wrocław

Re: Agresja whippeta do innych psów.

Postprzez Surykatka » środa, 20 sierpnia 2008, 17:15

Wróciła agresja przy przesuwaniu, choć trochę zmniejszym nasileniem.
Ujawnia się to zwłaszcza wtedy, gdy Borys jest zdenerwowany.
Gdy się z nim bawiłam, też mnie gryzł, zwłaszcza gdy biegłam.
Pozdrawiam Surykatka & chart angielski whippet - Boriaczek
Jeszcze zorganizujemy, tylko zrobić trza zaliczenie z chemii :)
Surykatka
 
Posty: 520
Dołączył(a): sobota, 7 czerwca 2008, 08:40
Lokalizacja: Wrocław

Re: Agresja whippeta do innych psów.

Postprzez Surykatka » sobota, 23 sierpnia 2008, 10:53

Zapomniałam jeszcze dodać jednej rzeczy.
Borys, kiedy widzi szczeniaka, przewraca go na plecy i podgryza za szyję. Jak szczeniak się odwróci i spróbuje pobiec dalej, to łapie go zębami za kark i znowu go przewraca i podgryza za szyję. Czasem stają oba psy na tylnych łapach i "przepychają" się przednimi. Co to może znaczyć.
Miałam zamiar odpowiedzieć w temacie o cp, ale to nie moja rasa i nie chcę się wtrącać.

Borys tak sie zachowuje, bo to jest jego strategia aby strach przezyc. Atakuje na zasadzie ... lepiej ja pierwszy zaatakuje i przezyje, jak odwrotnie.
Borysowi jest brak duzej socjalizacji, na forum bedzie trudno dawac ci wskazowki. Ty musisz isc do szkoly, aby trener odczytal twoja komunikacje z Borysem, aby wylapal wasze bledy i je korygowal. Mozna wam tylko pomoc, jak sie widzi was w duecie, w akcji. Twoje spostrzezenia sa subiektywne, a jestem pewna, ze jest zdecydowanie wiele innych faktorow, ktore maja negatywny wplyw na jego zachowanie, ktorych sama nie widzisz, a trener moze je dzieki obserwacji szybko wylapac.


Ja się właśnie zastanawiam, czy otj est agresja z lęku czy dominacyjna?
Jak mnie gryzie to dominacyjna a jak psy to lękowa, czy na odwrót?
Jak się jeży z podniesionym ogonem, warczy, pokazuje zeby i robi sie sztywny, to jaka to jest agresja?Na chwilę obecną zawsze, gdy zwątpię w Borysa, zawsze, gdy znowu jestem biernym swiadkiem ataku sięgam po ksiażkę "Mój pies swiadczy o mnie" i dokładnie studiuję dział "Agresja". Następnym razem znowu do niej zaglądam, by odświezyć sobie wiedzę.
Może kiedyś zastosuję ją w przyszłosci, w praktyce.
Pozdrawiam Surykatka & chart angielski whippet - Boriaczek
Jeszcze zorganizujemy, tylko zrobić trza zaliczenie z chemii :)
Surykatka
 
Posty: 520
Dołączył(a): sobota, 7 czerwca 2008, 08:40
Lokalizacja: Wrocław

Re: Agresja whippeta do innych psów.

Postprzez Surykatka » niedziela, 24 sierpnia 2008, 11:18

Jeszcze jedna sytuacja mi sie przypomniała.
Borys zawsze, kiedy widzi coś dziwnego, czego nigdy wcześniej nie widział, rzuca się na to, a jak ktoś mnie zbije, albo robi ze mną coś dziwnego, to też się na niego rzuca, ale bez jeżenia się, tylko z wystawionymi zębami, a potem gryzie tego kogoś, dopóki nie przestanie mnie zaczepiać. Jak tato sie ze mną bawił w przeciąganie mnie po pokoju, to Borys złapał go za nogę i zaczął gryźć i nie chciał puścić. Dopiero jak przestał, to Borys poszedł.
Kiedyś, jak się wygłupiałam z mamą, i ona mnie nosiła po pokoju, to Borys zaczął warczeć, a potem doskoczył mi do twarzy i próbował jakoś podgryźć.
Ktoś się spotkał z takim zachowaniem?
Pozdrawiam Surykatka & chart angielski whippet - Boriaczek
Jeszcze zorganizujemy, tylko zrobić trza zaliczenie z chemii :)
Surykatka
 
Posty: 520
Dołączył(a): sobota, 7 czerwca 2008, 08:40
Lokalizacja: Wrocław

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Whippet

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron