Strona 1 z 1

Brak zainteresowania wabikiem u whippeta.

PostNapisane: sobota, 30 sierpnia 2008, 10:09
przez Surykatka
Mam z Borysem problem, może nie od razu życiowej wagi, ale jednak.
Próbowałam naprawdę różnych sposobów, żeby zainteresować go wabikiem. Biegałam ze ścierką, przyczepiałam foliowe forki do linkowej smyczy i ciągnęłam, wykorzystywałam jakieś przedmioty, które Borys lubi i je ciągnęłam, biegłam sama, biegłam z workiem, rzucałam worek, byliśmy w Świerklańcu - Coursing? Zero. Zero zainteresowania. Napatrzyłam się na te pięknie biegające whippety, saluki, charty poslkie, borzoje, i pozostaje pytanie: czy on jest po prostu wyprany z instyktu, czy czuje, że to, co goni, nie jest prawdziwe, dlatego uwazą, że nie warte to jest zachodu, a może zaniedbałam w szczenięcych latach jakiś etap nauki gonitwy za wabikiem. Ja już nawet nie chę się z nim pokazywać na tego typu imprezach jako z zawodnikiem, bo zapłacę jakieś tak jednak pieniądze, a on mi wstydu przyniesie (no chyba, że są jakieś próbne biegi za które się nie płaci - osobna sprawa że rodzice, jeśli chodzi o takie imprezy, są raczej na nie).
Więc jak to jest? Co zrobiłam nie tak?

Re: Brak zainteresowania wabikiem u whippeta.

PostNapisane: sobota, 30 sierpnia 2008, 12:07
przez Bogarka
Surykatka napisał(a):Biegałam ze ścierką, przyczepiałam foliowe forki do linkowej smyczy i ciągnęłam, wykorzystywałam jakieś przedmioty, które Borys lubi i je ciągnęłam,

A potem chowałas je? Czy zostawiałas mu do dyspozycji? Moze zrób mu jakis nastepny wabik i jak bedzie lubił to potem schowaj i wyjmuj mu rzadko zeby mu ciagnac.

Re: Brak zainteresowania wabikiem u whippeta.

PostNapisane: sobota, 30 sierpnia 2008, 16:29
przez Surykatka
Wpadłam kiedyś na pomysł, wykorzystując zapędy Borysa, ale dotąd nie udało mi się go zrealizować, bo potrzeba pomocy kogoś, kogo Boria zna równie dobrze jak mnie.
Polega to na tym, że z całej siły trzymam go jak charta wyścigowego przed startem przez kilka sekund, a druga osoba do której Borys ma zaufanie biegnie najszybciej jak może, szorując po ziemi wabikiem i przywołuje go. Wypuściłabym Borysa dopiero, jak ta osoba się trochę oddali.
Coś takiego skutkowało bez wabika, ale jak będzie z nim? Ja słyszałam, że niektórzy właściciele biegną po torze przy wabiku, żeby charty też zaczęły biec. Czy tego nie zabrania regulamin?
Borys lubi biec za czymś nowym, o dziwnym kształcie, sposobie ruchu albo wydającym dziwne dźwięki, a także za zwierzyną, ale nie widziałam dotychczas u niego "popędu" do worków foliowych i podobnych rzeczy. Interesował się jak był mały, teraz mu to jakoś bezpowrotnie przeszło.

Re: Brak zainteresowania wabikiem u whippeta.

PostNapisane: sobota, 30 sierpnia 2008, 16:58
przez Bogarka
Tuaj najpierw sie puszcza charta na jedna prosta i obca osoba go trzyma a własciciel staje na koncu prostej po czym ruszy wabik i sie pusci charta. Pamietam tak było jak nie chciał bieg Pezsgő i jak Hadar był pierwszy raz na coursingu