Miłośników borderów jest dużo, czasami sobie myślę, że aż za dużo
bo ludzie patrzą i myślą/mówią - o ale ładny piesek, o ale mądry piesek, tylko nie biorą pod uwagę, że ten mądry i ładny piesek, potrzebuje bardzo dużo uwagi, czasu, pomysłów i innowacyjności od właściciela, bo inaczej to dynamit, a nie pies. Więc bierze taki Zenek i Kazia pieska bordera, a po pół roku piesek jest oddawany bo "Pani Gieniu, ja nie mogę, on ma tyle energii - zjadł mi pół mieszkania, a to podobno tak mądry pies"
etc.
Choć powiem, że i tak Whippet przebił bordera pomysłowością - bo to że border zajadał się drewnem i plastikami, tak Coma codziennie próbuje uwolnić fretki z klatki
co kończy się przeważnie rozwaloną klatką i uwolnionymi fretkami
a dalej to już nie będę mówiła