Nieprzyjemne pytania i reakcje na wasze charty.

Moderatorzy: kuba94, kuba94

Re: Nieprzyjemne pytania i reakcje na wasze charty.

Postprzez Surykatka » środa, 10 grudnia 2008, 15:03

:o

Dzisiaj byłam na spacerze z Borysem. Koło śmietniak stał podchmielony (tak z lekka), starszy meżczyzna karmiący suchym chelebem gołębie. Borys był wtedy spuszczony ze smyczy. Kiedy zobaczył ptaki, od razu pobiegł i złapał gołębia w pysk, to się stąło tak szybko, że nie mogłam zareagować. Dziadziu zacząć rzucać mięsem typu: "Zapier.... tego psa, kur... zabierz go!". Borys było tym zdziwiony, szamotał się, nie mogłam go złapać. Dziadunio KOPNĄŁ go w pupę, Borys uciekł, potem wrócił i z całą mocą zaczął warczeć, szczekac i pokazywać zęby. Nie zdążył ugryźć, bo dziadziu rzucił plastikowym pudełkiem, a rzut miał silny i celny, obił Borysa w biegu.
Zaczął skamleć i biec na oślep. Był w szoku i stanął na srodku drogi, złapałam go, wyrwał mi się prawie biegnac d domu. Wtedy ja fotre na całe podwórko: "Mamaaa!! Ten facet kopnął Borysaa i czymś w niego rzucił!!!!!" Mama była na dole w minutę albo i naweyt pół. Panu dostało się najróżniejszymi wyzwiskami, a mo j tato obiecał, że zrobi z nim porządek i że napuści na niego za to policję. Borysek został utulony i dostał jedzenie.
Zaś kilka dni temu kobiecina z sąsiedztwa powiedziała, że go otruje, bo robi kupę pod jej blokiem. Sęk w tym, że kobiecina sobie wymyśla, bo Borys NIGDY nie robi kupy pod jej blokiem. Od tamtego czasu cały czas Borysa pilnuję lub trzymam go na smyczy, to jest taka babka, ze a nuż zrobi, tak jak pomyśli.
Pozdrawiam Surykatka & chart angielski whippet - Boriaczek
Jeszcze zorganizujemy, tylko zrobić trza zaliczenie z chemii :)
Surykatka
 
Posty: 520
Dołączył(a): sobota, 7 czerwca 2008, 08:40
Lokalizacja: Wrocław

Re: Nieprzyjemne pytania i reakcje na wasze charty.

Postprzez akumeo » środa, 10 grudnia 2008, 18:06

Surykatka napisał(a):"Mamaaa!! Ten facet kopnął Borysaa i czymś w niego rzucił!!!!!" Mama była na dole w minutę albo i naweyt pół. Panu dostało się najróżniejszymi wyzwiskami, a mo j tato obiecał, że zrobi z nim porządek i że napuści na niego za to policję. Borysek został utulony i dostał jedzenie.


No wiesz, ale jednak to Ty wpierw nie upilnowałaś swojego psa. Biegał luzem w miejscu publicznym a już to samo w sobie grozi mandatem, poza tym upolował gołębia a pijaczek po prostu stanął w obronie ptaków. Gdyby jakiś pies rzucił się na mojego kota to nie zawachałabym się go nawet zabić jeśli to by było konieczne :evil: Jak dla mnie to oboje zrobiliście pare takich rzeczy, które można uznać za godne potępienia a taka rakcja o jakiej piszesz wygląda jak próba zwalenia całej winy na kozłą ofiarnego. To trochę jak z próbą wyjęcia drzazgi z cudzego oka, kiedy we własnym ma się belkę.

Jeszcze na koniec dodam, rzeby nie było, że nie wiem o czym piszę, też byłam pare razy w podobnej sytuacji - mój (właściwie moich rodziców) nieco agresywny pies rzucił się na podejrzanie wyglądającego mężczyznę, który jedynie przechodził obok, podgryzając go za nogawki a on w odwecie rzucał w psa kamieniami. Po takiej akcji Kaja zawsze dostawała ode mnie słowną reprymendę, a mnie było wstyd przed człowiekiem za zachowanie swojego psa i za siebie, bo nie umiałam zapobiec sytuacji zainicjowanej przecież przez mojego psa. I nie ważne co reprezentuje sobą taki człowiek, jeśli jestem ze psem poza domem to moim obowiązkiem jest pilnować, żeby nie wyrządził on nikomu krzywdy - tak ludziom jak i zwierzętom.
akumeo
 
Posty: 86
Dołączył(a): niedziela, 14 września 2008, 00:06

Re: Nieprzyjemne pytania i reakcje na wasze charty.

Postprzez rutelek3 » środa, 10 grudnia 2008, 19:51

Surykatko!!! jak ja Cię dobrze rozumiem!!! i gdybym była na Twoim miejscu, to postąpiłabym tak samo, albo jeszcze sama bym zwymyślała tego dziada. nie wyobrażam sobie, co bym zrobiła, gdyby ktoś kopnął Rózię. A już ta baba, która groziła otruciem, to po prostu nie mieści się w głowie. To mi przypomina, że swego czasu na naszym osiedlu też była osoba, która podrzucała jakąś trutkę, zawsze w tym samym miejscu, ale w końcu się nie wydało, kto to był. a padły trzy psy....
a a propos nieprzyjemnych reakcji na charty, to przez pierwsze pół roku co chwilę słyszałam za plecami, że na pewno głodzę psa, a jak próbowałam tłumaczyć, że to mix charta (jeszcze wtedy miałam na to siłę), to spotykałam sardoniczny uśmieszek i powątpiewający, pełen potępienia wzrok.....
rutelek3
 
Posty: 179
Dołączył(a): wtorek, 3 czerwca 2008, 18:47

Poprzednia strona

Powrót do O chartach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron