Środek dnia, Halinów, część ludzi robi zakupy, część wybiera się do kosmetyczki czy fryzjera.
Stukot kół pociągu, pisk...maleńskie stworzenie w typie jamnika z wiszącymi nóżkami czołga się po mieście, czołga się do domu...w oczekiwaniu, że może pańcia mu pomoże...nie..nikt mu już nie pomoże, nikt nie pochylił się nad psem, który ociekał krwią...2 wolontariuszki wezwały policję...ta tylko stała...wezwali weta..który skrócił cierpienie...psa, który czołgał się 200-300 metrów...300metrów cierpienia i 300metrów ludzkiej zasranej obojętności!
[*]
Dla Ciebie maleńki, śpij spokojnie w lepszym niż ten zasrany świat miejscu, niech głusi ludzie usłyszą o Twej tragedii..oni też kiedyś zapłaczą i wyciągną dłoń o pomoc...ale jej nie dostaną!