Problem zdrowia psów rasowych

Moderatorzy: djuszes, djuszes

Problem zdrowia psów rasowych

Postprzez tulpar » sobota, 23 sierpnia 2008, 22:27

Bardzo ciekawy i szokujący film na powyższy temat. Pierwsza część tutaj:

http://www.youtube.com/watch?v=-1LyjlX4Mp8&NR=1

następne pojawiają się po obejrzeniu poprzednich części.
Avatar użytkownika
tulpar
Administrator
 
Posty: 2584
Dołączył(a): sobota, 9 lutego 2008, 21:05

Re: Problem zdrowia psów rasowych

Postprzez sigryda » niedziela, 24 sierpnia 2008, 03:23

Swietny program, polecam dokladnie obejrzec i uwaznie wysluchac. Niestety musze sie zgodzic z autorami tego programu w calosci tematow tam poruszonych.
Do czego doprowadzila hodowla tylko i wylacznie na wyglad, na 'show ring' bez uwzgledniania kryteriow zdrowotnych - mozna zobaczyc wlasnie w tym programie.
Lista kolejnych czesci pokazuje sie jesli klikniemy przycisk: (More info) - w oknie po prawej stronie.

Dzieki Tulpar za linka.
"Hominis est errare, insipientis in errore perseverare"
sigryda
 
Posty: 785
Dołączył(a): wtorek, 27 maja 2008, 02:25

Re: Problem zdrowia psów rasowych

Postprzez tulpar » niedziela, 24 sierpnia 2008, 09:39

Przyznam, że program mnie nie tyle poruszył, co wręcz zaszokował. Najgorsze to, że wystawcy wskakujący z psami na pudło, wydają się być tak zamroczeni sukcesem i nie reagują na racjonalne argumenty.

Warto zwrócić uwagę, że wśród ras prezentowanych jako przehodowane znalazła się jedna rasa chartów. Pokazano ją na ringach jako częstych zwycięzców, natomiast nie dyskutowano o jej wadach.

Mam tylko jedno zastrzeżenie: ten program może doprowadzić do błędnego przekonania, że wszystkie psy rasowe są chore i w ogóle nie należy hodować psów rasowych. Taki program może się stać orężem dla miłośników "ekokynologii", którzy z kolei w obliczu wpłat na ich konto za wystawianie jakiś pierduśnych dokumencików nie będą chcieli przyjąć argumentu, że krzyżując mopsa z programu z kawalierem z programu, otrzyma się psa chorującego na obie choroby.
Avatar użytkownika
tulpar
Administrator
 
Posty: 2584
Dołączył(a): sobota, 9 lutego 2008, 21:05

Re: Problem zdrowia psów rasowych

Postprzez pituophis » niedziela, 24 sierpnia 2008, 15:05

Ja widzialem ten program w BBC1 w zeszla niedziele.

Mam tylko jedno zastrzeżenie: ten program może doprowadzić do błędnego przekonania, że wszystkie psy rasowe są chore i w ogóle nie należy hodować psów rasowych


Dokladnie to samo moge powiedziec. W programie pokazywano glownie psy "ekstremalne", przehodowane, mopsy, bassety, ON-y. W zasadzie w jednym momencie pojawiaja sie biegajace saluki i przy nich sugestia, ze niektore rasy sa zdrowsze. Tylko ze te niektore w kontekscie WSZYSTKICH ras, to w sumie wiekszosc, natomiast zwykle jest tak, ze najbardziej chorowite sa aktualnie najmodniejsze rasy. Stad moze wrazenie, ze psy rasowe choruja (bo ciocia miala mopsa, wujek cavaliera a sasiadka labradora i wszystkie chorowaly).
Mysle, ze w programie za malo bylo konfrontacji hodowli na wyglad z hodowla zazwyczaj duzo zdrowszych psow uzytkowych, a mozna byloby zestawic np. basset houndy i BAN, mastino neapoletano i boerboele... Mozna byloby powiedziec, ze bez problemu mozna hodowac zdrowe psy rasowe. Wrecz, ze odpowiedni dobor gwarantuje wieksze zdrowie niz przypadkowy.

O wrazeniach z kontaktu z hodowcami zwierzat z UK za dlugo mi by bylo pisac, ale mnie program nie zszokowal a reakcje "hodowcow" nie zdziwily... W UK faktycznie wiele osob nie przejmuje sie wykonywaniem badan zdrowia, bo przeciez psy sa super ladne, a jakby bylo cos nie tak, szkoda by tracic linie ktora dopieszczalo sie 30 lat...

Moral z tego taki, jak z krolikow w Australii - nie powtarzac tych samych nieszczesnych bledow! Mam wrazenie, ze w Polsce z wieloma rasami jest lepiej niz w UK.

Do tego jeszcze, dla laika, "ekstremalnosc" rasy jest sprawa umowna. Cavalier moze wydawac sie mniej ekstremalny od np. szczuplego whippeta albo bezwlosego PSPP. Ludzie zas czesto mysla, ze nietypowy wyglad= choroby. Pewnie setki razy kazdy charciarz musi odpowiedziec na pytania ze jego pupil tak wyglada, jest zdrowy, i nie jest uposledzony budowa.

Podobno w wypadku PSPP jest to jedna z glownych wad posiadania tej rasy!:)
God made only few perfect dogs, so he covered the rest with hair
pituophis
 
Posty: 333
Dołączył(a): czwartek, 29 maja 2008, 17:01

Re: Problem zdrowia psów rasowych

Postprzez sigryda » poniedziaÅ‚ek, 25 sierpnia 2008, 01:29

Po Waszych komentarzach jestem pod wrazeniem, jak kazda osoba moze roznie zinterpretowac ten sam program.

Program "Pedigree Dogs Exposed" - moim zdaniem ma za zadanie zwrocic uwage opinii publicznej na fakt, ze psy rasowe i ich usankcjonowana hodowla w zwiazkach kynologicznych typu UKC (czy tez FCI, AKC, CKC) nie nadaza za wymogami terazniejszosci, a problem zdrowia psow rasowych i hodowlanych jest ostatnia rzecza jaka sedziowie, hodowcy i cale organizacje kynologiczne biora pod uwage przy 'ulepszaniu' i 'rozwoju' ras.
Przyklad z Polski - w regulaminie i zalozeniach ZKwP nie ma ani jednego slowka (nie mowiec o specjalnym punkcie czy akapicie), ze hodowla psa rasowego za jedno z zalozen powinna miec hodowanie zdrowych psow rasowych.

A przeciez problem zdrowia jest priorytetowa sprawa i najwazniejsza w tym wszystkim! (+charakter i socjalizacja IMO, detale exterieru to ostatnia wazna rzecz dla mnie).

I to jest zasadniczy problem moim zdaniem, ktory zreszta dotyczy KAZDEJ RASY tyle, ze w mniejszym lub wiekszym stopniu.
Te rasy pokazane bardziej szczegolowo w tym filmie tez KIEDYS byly 'ZDROWE' - tyle ze nie badane. Ich pech, ze byly modne, ze 'priorytety' w ich hodowli, inbreeding, 'hodowla na piekno i show-ring' i 'bledny' standard doprowadzily do roznego rodzaju anomalii - uznawanych teraz za 'naturalne' i ze 30%-50% ich populacji jest chora lub jest psimi kalekami.

Taki los moze spotkac KAZDA rase - wystarczy kilka zbiegow okolicznosci. Miedzy innymi brak badan u psow hodowlanych (reproduktory i suki hod.) w kierunku chorob, co do ktorych rasa ma predyspozycje - a KAZDA RASA ma swoje slabe punkty zdrowotne.

Moje pytanie po co komu pies chocby 'najladniejszy' i z 'najlepszym' rodowodem jesli jest chory i umiera po 4-8 latach zycia? albo przez wiekszosc swojego zycia zyje biorac leki i srednio raz na miesiac-dwa odwiedza klinikie wet.?
Jaki przecietny wlasciciel psa zdecydowalby sie swiadomie na psa nawet najpiekniejszego czy po najbardziej utytulowanym rodzicu/ach wiedzac, ze utraci przyjaciela po kilku latach nie w wypadku czy z przyczyn niezaleznych, ale z powodu chorob lub wad wrodzonych przenoszonych genetycznie z pokolenia na pokolenie?
Ze jego pupil ciezko zachoruje i ze by chociaz minimalnie mu pomoc bedzie musial wydac 2-3x wiecej pieniedzy niz zaplacil za tego psa?
Jaki swiadomy takich zagrozen potencjalny wlasciciel zdecyduje sie na takie ryzyko? I nie mowie tu o maniakach 'wystawowo-showowych' (zarowno hodowcach jak i wlascicielach) dla ktorych sukces na ringu i prestiz z tym zwiazany jest sensem zycia.


tulpar napisał(a):Przyznam, że program mnie nie tyle poruszył, co wręcz zaszokował. Najgorsze to, że wystawcy wskakujący z psami na pudło, wydają się być tak zamroczeni sukcesem i nie reagują na racjonalne argumenty.

pituophis napisał(a):O wrazeniach z kontaktu z hodowcami zwierzat z UK za dlugo mi by bylo pisac, ale mnie program nie zszokowal a reakcje "hodowcow" nie zdziwily... W UK faktycznie wiele osob nie przejmuje sie wykonywaniem badan zdrowia, bo przeciez psy sa super ladne, a jakby bylo cos nie tak, szkoda by tracic linie ktora dopieszczalo sie 30 lat...

Zamroczenie 'sukcesami' wystawowymi czy hodowlanymi nie dotyczy wylacznie 'hodowcow' w UK. Zapewniam Was, ze nie trzeba wygrac Crufta czy wystawy klubowej w Anglii by uwazac, ze badanie wlasnych rasowych psow jest zbedne, bo przeciez one sa 'zdrowe', chociaz o dziwo nie badane. W Polsce to rownie czeste zjawisko i w innych krajach zapewne tez, choc moze mniej.


pituophis napisał(a):Mam wrazenie, ze w Polsce z wieloma rasami jest lepiej niz w UK.

A na jakiej podstawie tak twierdzisz? bo jesli tylko 'wrazenie' wplywa na Twoje przekonanie o tym ze polskie psy rasowe sa zdrowsze od tych w innych krajach, to z wlasnego doswiadczenia moge powiedziec, ze w przypadku polskiej kynologii takie 'wrazenie' bywa bardzo bledne.
Przede wszystkim w Polsce nie robi sie badan profilaktycznych dla hodowlanych psow rasowych, [z wyjatkiem tych ktore maja nakaz z ZKwP - a tych ras jest niewiele]. NIkt tez nie zbiera wynikow takich badan, nawet jesli byly one wykonane - co oznacza ze nie ma ZADNYCH oficjalnych danych na temat zdrowotnosci i chorob wystapujacych w poszczegolnych rasach.
Wiec jesli nie ma badan, nie ma baz danych rezultatow badan, jak mozna twierdzic ze polskie psy rasowe sa 'zdrowe'??? albo ze jakas rasa jest zdrowa???

Wyjatkami w tym temacie sa prywatne inicjatywy, o ktorych glownie mozna dowiedziec sie w internecie. Prywatne osoby zaczynaja zbierac wiadomosci na temat chorob w danej rasie, wykonywanych badan, zbieraja rezultaty (zazwyczaj z wielkim trudem i olbrzymim oporem ze strony srodowiska hodowcow). Pisza i opracowuja artykuly na temat chorob, ktore sa realnym zagrozeniem dla danej rasy. Czasem same zostaja hodowcami, by wprowadzac do srodowiska nowe spojrzenie na hodowle psow rasowych i dac ludziom mozliwosc zakupu szczeniat rasowych po przebadanych zdrowych rodzicach.
Ale te inicjatywy sa PRYWATNE a nie dotycza ZKwP czy Klubow poszczegolnych ras czy grup ras - Zwiazek Kynologiczny nie interesuje sie sam z siebie zdrowotnym aspektem kynologii.


pituophis napisał(a):Moral z tego taki, jak z krolikow w Australii - nie powtarzac tych samych nieszczesnych bledow! .

:lol: 'marzenie scietej glowy', w innym wypadku swiat aktualnie bylby idealny.


tulpar napisał(a):Mam tylko jedno zastrzeżenie: ten program może doprowadzić do błędnego przekonania, że wszystkie psy rasowe są chore i w ogóle nie należy hodować psów rasowych. Taki program może się stać orężem dla miłośników "ekokynologii", którzy z kolei w obliczu wpłat na ich konto za wystawianie jakiś pierduśnych dokumencików nie będą chcieli przyjąć argumentu, że krzyżując mopsa z programu z kawalierem z programu, otrzyma się psa chorującego na obie choroby.

pituophis napisał(a):Dokladnie to samo moge powiedziec. W programie pokazywano glownie psy "ekstremalne", przehodowane, mopsy, bassety, ON-y. W zasadzie w jednym momencie pojawiaja sie biegajace saluki i przy nich sugestia, ze niektore rasy sa zdrowsze. Tylko ze te niektore w kontekscie WSZYSTKICH ras, to w sumie wiekszosc, natomiast zwykle jest tak, ze najbardziej chorowite sa aktualnie najmodniejsze rasy. Stad moze wrazenie, ze psy rasowe choruja (bo ciocia miala mopsa, wujek cavaliera a sasiadka labradora i wszystkie chorowaly).

Tak w skrocie - organizacje kynologiczne i hodowcy w nich zrzeszeni sami wkladaja argumenty przeciwko hodowli psow rasowych, w rece hodowcow spoza tych organizacji. Wlasnie przez bagatelizowanie problemu zdrowia psow z rodowodami. Bo przeciez jednym z koronnych argumentow hasla 'rasowy=rodowodowy' jest to, ze kupujac psa z dokumentami masz pewnosc ze nie bedziesz trafial z psem do kliniki weterynaryjnej (pomijam tu wypadki i przyczyny niezalezne), czesciej niz raz do roku na coroczne badanie i szczepienie. Oczywiscie w przypadku psow rasowych rodowodowych jest to zwykle oszustwo, z powodow wyzej przeze mnie wymienionych.
A tak w ogole kwestie hodowcow psow rasowych z dokumentami i bez, czy tez hodowcow niezrzeszonych wolalabym poruszac w innym temacie, ktory byl juz wczesneij zalozony tutaj: viewtopic.php?f=72&t=130
Glownie po to, by nie zaciemniac przeslania filmu "Pedigree Dogs Exposed" - glownego tematu tej dyskusji.
"Hominis est errare, insipientis in errore perseverare"
sigryda
 
Posty: 785
Dołączył(a): wtorek, 27 maja 2008, 02:25

Re: Problem zdrowia psów rasowych

Postprzez tulpar » poniedziaÅ‚ek, 25 sierpnia 2008, 08:46

sigryda napisał(a):
Moje pytanie po co komu pies chocby 'najladniejszy' i z 'najlepszym' rodowodem jesli jest chory i umiera po 4-8 latach zycia? albo przez wiekszosc swojego zycia zyje biorac leki i srednio raz na miesiac-dwa odwiedza klinikie wet.?
Jaki przecietny wlasciciel psa zdecydowalby sie swiadomie na psa nawet najpiekniejszego czy po najbardziej utytulowanym rodzicu/ach wiedzac, ze utraci przyjaciela po kilku latach nie w wypadku czy z przyczyn niezaleznych, ale z powodu chorob lub wad wrodzonych przenoszonych genetycznie z pokolenia na pokolenie?
Ze jego pupil ciezko zachoruje i ze by chociaz minimalnie mu pomoc bedzie musial wydac 2-3x wiecej pieniedzy niz zaplacil za tego psa?
Jaki swiadomy takich zagrozen potencjalny wlasciciel zdecyduje sie na takie ryzyko? I nie mowie tu o maniakach 'wystawowo-showowych' (zarowno hodowcach jak i wlascicielach) dla ktorych sukces na ringu i prestiz z tym zwiazany jest sensem zycia.



Ostatnio nasłuchałem się kilku zakulisowych opowieści o polskich wilczarzach. Część wypowiedzi, choć poparta konkretnymi przykładami, brzmiała jak relacje z nocnego koszmaru.

Jaka część populacji wilczarzy ma więcej niż 4 lata? Więcej niż 8 lat? Jaki procent pada przed ukończeniem 4 roku życia? Jak to się prezentuje w porównaniu do innych ras?

Oczywiście pytania muszą pozostać bez odpowiedzi.
Avatar użytkownika
tulpar
Administrator
 
Posty: 2584
Dołączył(a): sobota, 9 lutego 2008, 21:05

Re: Problem zdrowia psów rasowych

Postprzez ARCTURUS » poniedziaÅ‚ek, 25 sierpnia 2008, 12:18

Tak mysle ,ze ten film wpisuje sie doskonale w nowa amerykanska mode na mixy ras , coz pieniadz rzadzi wszystkim .
Avatar użytkownika
ARCTURUS
 
Posty: 392
Dołączył(a): niedziela, 25 maja 2008, 13:57
Lokalizacja: Grochowice

Re: Problem zdrowia psów rasowych

Postprzez pituophis » poniedziaÅ‚ek, 25 sierpnia 2008, 16:10

Ktore zapewne beda tak samo chore jak rasy wyjsciowe, jesli nie bardziej.


Wlasnie kilka godzin temu widzialem cos, co bylo podobne do mlodego tajgana, okazalo sie byc zas... afghanielem :roll:

Mysle, ze film pokazuje wiele problemow hodowli psow tylko pod eksterier, ale tym bardziej zaluje, ze nie doradzono, jak psa wybierac i czego unikac.
Mysle, ze hodowcow ras pierwotnych i chartow problemy wspomniane w filmie w niewielkim stopniu moga dotyczyc, zwlaszcza jesli utrzymaja tendencje do utrzymywania uzytkowosci tych ras, u ktorych uzytkowosc jest wazna.

Choc niestety podenco ibicenco i basenji amerykanskie juz choruja przez dobor pod eksterier, a amerykanscy hodowcy PIO (czyli po prostu PSPP) hoduja cudaczne chorowite kaleki.
God made only few perfect dogs, so he covered the rest with hair
pituophis
 
Posty: 333
Dołączył(a): czwartek, 29 maja 2008, 17:01

Re: Problem zdrowia psów rasowych

Postprzez sigryda » poniedziaÅ‚ek, 25 sierpnia 2008, 20:46

tulpar napisał(a):
sigryda napisał(a):Moje pytanie po co komu pies chocby 'najladniejszy' i z 'najlepszym' rodowodem jesli jest chory i umiera po 4-8 latach zycia? albo przez wiekszosc swojego zycia zyje biorac leki i srednio raz na miesiac-dwa odwiedza klinikie wet.?
Jaki przecietny wlasciciel psa zdecydowalby sie swiadomie na psa nawet najpiekniejszego czy po najbardziej utytulowanym rodzicu/ach wiedzac, ze utraci przyjaciela po kilku latach nie w wypadku czy z przyczyn niezaleznych, ale z powodu chorob lub wad wrodzonych przenoszonych genetycznie z pokolenia na pokolenie?
Ze jego pupil ciezko zachoruje i ze by chociaz minimalnie mu pomoc bedzie musial wydac 2-3x wiecej pieniedzy niz zaplacil za tego psa?
Jaki swiadomy takich zagrozen potencjalny wlasciciel zdecyduje sie na takie ryzyko? I nie mowie tu o maniakach 'wystawowo-showowych' (zarowno hodowcach jak i wlascicielach) dla ktorych sukces na ringu i prestiz z tym zwiazany jest sensem zycia.

Ostatnio nasłuchałem się kilku zakulisowych opowieści o polskich wilczarzach. Część wypowiedzi, choć poparta konkretnymi przykładami, brzmiała jak relacje z nocnego koszmaru.
Jaka część populacji wilczarzy ma więcej niż 4 lata? Więcej niż 8 lat? Jaki procent pada przed ukończeniem 4 roku życia? Jak to się prezentuje w porównaniu do innych ras?
Oczywiście pytania muszą pozostać bez odpowiedzi.

No niestety prawda jest, ze wilczarze sa najbardziej schorowana rasa w grupie X i jedna z ras najkrocej zyjacych.
Ale prawda takze jest, ze nie tylko one maja problemy ze zdrowiam w tej grupie.
Niedawno wlasnie sie dowiedzialam, ze przecietnia dlugosc zycia CP w Finlandii dla samcow jest 8lat, dla suk 10lat - zastanawiaace prawda? i niepokojace.


ps. ten film zostal zrealizowany w Wielkiej Brytanii i opowiada o brytyjskiej kynologii, wiec nijak sie on ma do USA i tamtejszego zapotrzebowania na 'mixy' ras. A dodatkowo chcialam zauwazyc - ze nie ma w nim ani slowa o 'mixach', ani zadna z wypowiadajacych sie lub pokazywanych osob nie miala i nie ma 'mixa' w tym filmie a jedynie psy rasowe. No moze z wyjatkiem Krolowej Brytyjskiej, bo zdaje sie ze oprocz corgi towarzyszyly jej tez 'kundelki' :lol:

Wolalabym nie zbaczac z tematu i dyskutowac nad problemami zdrowia u psow rasowych, rozszerzania sie tego problemu i mozliwosciach zapobiegania i kontrolowania tego zjawiska.
"Hominis est errare, insipientis in errore perseverare"
sigryda
 
Posty: 785
Dołączył(a): wtorek, 27 maja 2008, 02:25

Re: Problem zdrowia psów rasowych

Postprzez tulpar » poniedziaÅ‚ek, 25 sierpnia 2008, 21:34

Jako właściciel i miłośnik sloughi muszę z dumą przyznać, że w tej rasie wyeliminowano PRA. No powiedzmy - u wszystkich sloughi, które mają korzenie w niemieckich hodowlach. Bardzo wcześnie, kiedy jeszcze tych psów było, ujmując w przenośni sprawę, jedynie kilka, wprowadzono we współpracy z Uniwersytetem w Bochum badania przesiewowe. Na szczęście nie była i nie jest to rasa o dużym komercyjnym potencjale, więc łatwo było wyeliminować chore egzemplarze.

Pamiry i Ophelia jeszcze nie badałem w tym kierunku, ale zrobię to. Przy kolejnej okazji i z pewnością przed wprowadzeniem ich do rozrodu.

Co do tazy i tajganów, myślę, że właśnie po części mam okazję zrobić to, co zrobili swego czasu Niemcy ze sloughi. Badania serca i oczu nie są i długo nie będą wykonywane w tych rasach, no ale łatwo sobie wyobrazić, że w ich ojczyźnie kryteria doboru do hodowli, czynią zbędnym wykonywanie tego typu badań. U nas jednak polowania i tak intensywnego życia psy mieć nie będą, więc inny kontekst i inne potrzeby.

Krótkożyjące CP w Finlandii - sprawa ciekawa. Jednak jest ich tam tak mało, że niekoniecznie musi być to regułą, a zbiegiem niekorzystnych okoliczności.
Avatar użytkownika
tulpar
Administrator
 
Posty: 2584
Dołączył(a): sobota, 9 lutego 2008, 21:05

Następna strona

Powrót do Hodowla

Kto przeglÄ…da forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron