Strona 2 z 4

Re: Śmieszne wydarzenia, którymi chcemy się podzielić

PostNapisane: czwartek, 18 czerwca 2009, 10:27
przez beciu
Nigdy nie zapomnę spotkania z dziekanem jednego z wydziałów po pewnym "wypadku" - który to zaczął swoją mowę z pełną powagą i wielkim wczuciem: "Schody, jak sama nazwa wskazuje, służą do schodzenia ..." (czyli zakłada w tym momencie coś takiego, że wchodzić już nimi nie można :D, no i oczywiście sam zwrot "jak sama nazwa wskazuje")
Niewiele ludzi się wtedy z tego śmiało, ale ja uważam, że jest przesadzone 8-)

Re: Śmieszne wydarzenia, którymi chcemy się podzielić

PostNapisane: piątek, 19 czerwca 2009, 19:26
przez Bogarka
Jak nasze psy jedza, to Krasna je bardziej w srodku kuchni a Hadar blizej wyjscia. Zawsze Krasna konczy pierwsza jedzenie ale zebyyszła musi przejsc obok Hadara a poniewaz tam stoi stół jest troche wasko. Dzisiaj tez ona zjadła kolacje wczesniej i kiedy chciała wyjsc to...wyszła pod Hadarem idac do tyłu miedzy jego tylnymi nogami. Nalezy jeszcze dodac, ze Krasna jest niewiele mniejsza od Hadara.

Re: Śmieszne wydarzenia, którymi chcemy się podzielić

PostNapisane: sobota, 20 czerwca 2009, 15:18
przez viola
Kilka dni temu, moja 4-letnia siostrzenica odkryła w sobie, coś na kształt talentu fryzjerskiego i postanowiła ostrzyc wszystkie swoje lalki. Te zbiorowe postrzyżyny wprawiły moja siostrę w lekkie zdumienie więc zapytała dziecko :
- Dlaczego, to zrobiłaś ?
- Bo... ja wolę krótkie fryzury... :D

Re: Śmieszne wydarzenia, którymi chcemy się podzielić

PostNapisane: niedziela, 21 czerwca 2009, 21:23
przez Bogarka
W piatek mama chciała zrobic zupe z zielonego groszku, wyłuskała groszek a potem zajeła sie reszta zupy stawiajac wiadro z groszkiem na podłodze w kuchni. PO jakims czasie chciała wziac groszek i zauwazyła ze Krasna zasuwa groszek z wiadra i juz prawie zjadła

Re: Śmieszne wydarzenia, którymi chcemy się podzielić

PostNapisane: niedziela, 21 czerwca 2009, 21:55
przez tulpar
Bogarka napisał(a): (...) PO jakims czasie chciała wziac groszek i zauwazyła ze Krasna zasuwa groszek z wiadra i juz prawie zjadła


Współczuję Wam po przetrawieniu tego groszku przez Krasnę. ;)

Re: Śmieszne wydarzenia, którymi chcemy się podzielić

PostNapisane: wtorek, 23 czerwca 2009, 17:05
przez Bogarka
Nie wiem, co było, bo w sobote rano Krasna wyjechała z mama i siostra na działke i od tamtej pory tam jest z mama.

Re: Śmieszne wydarzenia, którymi chcemy się podzielić

PostNapisane: wtorek, 30 czerwca 2009, 13:49
przez Surykatka
Ja nie mam za dużo ciekawych historyjek, głównie pochodzą ze szkoły:
_______________________

Wykonujemy doświadczenie z chlorofilem. Ja trzymam probówkę, a moja koleżanka m wlać hydrat sodowy (taka mocna zasada). No i wbiła szklana pipetę mi miedzy palce i jak gdyby nigdy nic zaczęła opróżniać. Na co ja:
- Ty jesteś poje****? Powiedz?
Najgorsze było to, że powiedziałam to głośno i po chwili całe labolatorium się na mnie patrzyło a jakiś koleś dodał:
- No, HCl by był silniejszy
:lol:

________________________

Innym razem ktoś chciał być śmieszny i podgrzał pod palnikiem probówkę do której wlał naftalen. Miała służyć do doświadczenia, więc ją wzięłam. W tym samym momencie wrzasnęłam i ja puściłam oblewając się. Najlepsze było to, ze zaczęłam się drapać i dostałam jakiejś alergii. Potem próbowałam biec do zlewu i wywaliłam się na pastowanej podłodze, a na koniec, jak już kończyło "żreć", dopiero ktoś mnie zaczął opatrywać :lol: Jakby to było mało, tego samego dnia próbowałam wlać alkohol z butli do cylinderka miarowego i polałam sobie pół kitla a następnie pocięłam palce rozwaloną kolbką <fujara>

________________________

Kiedyś o dziewiątej wieczorem na praktykach zamknięto mnie i kilku asystentów w budynku. Krążyliśmy dziesięć minut od laboratorium do wszystkich korytarzy, pytaliśmy się sprzątaczek o drogę, a w końcu z pełna nadzieją zaczęliśmy pukać do gabinetów :lol:

_______________________

Niektóre zdarzenia są nieprzyzwoite, więc sobie oszczędzę :lol:
W końcu tylko kujony maja taki naukowy humor 8-)

Re: Śmieszne wydarzenia, którymi chcemy się podzielić

PostNapisane: sobota, 4 lipca 2009, 10:49
przez tulpar
Synek mojej siostry podobno bał się goldenów. Nie mogłem w to uwierzyć. Wczoraj bał się owczarka niemieckiego. Hmm... na ile się bał, a na ile po prostu komunikował, że się boi, żeby zwrócić na siebie uwagę, trudno powiedzieć.
Moja mama, jego babcia, zwróciła mu uwagę, że przecież mamy 4 psy w domu i się nie boi. Dzieciak (4 lata) stwierdził, że owszem, ale on nie boi się tylko takich chudych właśnie.

... w ten sposób narodził się charciarz. :mrgreen:

Re: Śmieszne wydarzenia, którymi chcemy się podzielić

PostNapisane: poniedziałek, 6 lipca 2009, 21:23
przez Bogarka
Kiedys usłyszała zamiast pitbulla putbill

Re: Śmieszne wydarzenia, którymi chcemy się podzielić

PostNapisane: sobota, 1 sierpnia 2009, 15:24
przez viola
Zatrzymuje mnie dziś na ulicy mężczyzna. Na moje oko, koło sześćdziesięcioletni i pyta :
- Czy zechciałabyś ze mną pospacerować ? W zamian, za stracony czas, oferuję gratyfikację pieniężną...
Lekko się zapowietrzyłam, bo mnie przytkało... ale drżącym głosem pytam :
- Doprawdy nie ma nikogo, kto wybierze się z panem na spacer ? Dlaczego, chce pan za to płacić ?
Na co, delikwent z uśmiechem na ustach, odpowiada :
- Nudzi mi się na urlopie... a mężczyźnie w moim wieku, pokazanie się z atrakcyjną kobietą dodaje szyku...

Myślałam, że mu przylutuje w dziób. Ja ośla łąka, w pierwszej chwili sadziłam, że to biedny samotny człowiek... :D