Wszyscy prawie o tym mówią i piszą, to ja też....
Od dziecka uwielbiałem Madonnę. Potem nieco mi przechodziło, ale skoro przyjechała i miała być tak blisko, to postanowiłem pojechać na koncert.
Jeśli chodzi o show, to niesamowita sprawa. Wszystko tak zrobione, że widza przytyka. Muzyka... no po Madonnie nikt nie oczekuje popisów wokalnych i tak też było. Całość zrobiona tak, że warto było być.
Natomiast plama niesmowita ze strony miasta Warszawy. Na koncercie na lotnisku Bemowo było około 80 tys. widzów. Po koncercie podstawiono jeden autobus i jeden tramwaj z dwoma wagonikami. Tramwaj przyjeżdżał co 15-20 min i znów miał dwa wagoniki wolne. Kompromitacja całkowita.
Szliśmy przez 10 km w nocy, aż dotarliśmy do przystanku, gdzie można było wsiąść w zatłoczony tramwaj i dojechać do Dworca Centralnego. Wokół lotniska Bemowo panował całkowity chaos, nikt niczego nie organizował i nie było żadnej możliwości transportu.
Myślę, że skoro miasto stołeczne nie potrafi poradzić sobie z takim wydarzeniem jak koncert Madonny, to z pewnością nie poradzi sobie z Euro 2012. Być może lepiej by było, gdyby te Euro 2012 przenieść do Berlina już teraz i zaoszczędzić wstydu całej Polsce już dzisiaj.
Na koncercie podobno było 15 tys Brytyjczyków. Fajną opinię całej Polsce zapewni to całe wydarzenie!
No ja w każdym razie na następny podobny koncert wyjadę do Berlina, nie do Warszawy. Robię już tak z wystawami psów i nie żałuję. Przeciwnie - polecam.