Dobrze, że Nicola założyła taki temat. Myślę, że akurat charty doskonale komponują się z końmi, zwłaszcza orientalnymi. Ja sama, na długo zanim na dobre zainteresowałam się chartami, pokochałam konie, ale jeździć zaczęłam dopiero w 13.roku życia. Niestety, na razie nie mam żadnych możliwości kontynuowania swojego wyszkolenia w taki sposób, żeby miało to sens. Najbliższa stajnia, która odpowiada moim wyobrażeniom o dobrej , solidnej stajni z odpowiedzialnymi i myślącymi ludźmi, znajduje się w Pakówce za Lesznem. Jest to miejsce, gdzie każdy ma szansę w swoim tempie opanować wszystkie elementy (tym bardziej, że jest to głównie stajnia skokowa), gdzie instruktorzy nie poganiają wrzaskiem wystraszonych podopiecznych i nie wyskakują nagle zza rogu hali z batem do lonżowania. A konie nie są bynajmniej "zaciągnięte w pysku" ani nie mają narowów stajennych, są starannie dobierane do indywidualnych potrzeb przychodzących osób. Ceny też nie odstraszają, przynajmniej wiadomo, za co się płaci- solidną dawkę treningu. Powracam tam, kiedy tylko mogę. Niestety, mimo że coraz więcej powstaje u nas szkółek i ośrodków, osoby, które "rzucają się" w taki biznes, często nie zdają sobie sprawy, ilu nakładów takie przedsięwzięcie wymaga. Ja sama spotkałam się już z takimi przypadkami, od których włos się na głowie jeżył- np. wsadzanie słabo jeżdżących na sportowe konie na teren, używanie młodych koni do jazd na lonży, przesuwanie koni szkółkowych do gorszych boksów, by zrobić miejsce pensjonatowym, żądanie horrendalnych sum za jazdę w teren (1h), podczas gdy był on : 1.prowadzony bez instruktora,2.o wiele krótszy 3. częściowo na oklep (z powodu poobcierania od sprzętu) etc. Mogłabym wymieniać do jutra..... ok, to na razie tyle
jak uda mi się znaleźć jakieś możliwe zdjęcie, to wkleję.