Już zaczęłam tłumaczyć wzorzec chortaia z b. interesującym komentarzem. Innym, niż ten powołany wyżej - dużo obszerniejszym i ciekawszym.
Chortajami zajęłam się już bardzo dawno. Twierdzę, że to tak jak z białymi psami Karpat - o tym już gdzieś tu pisałam.
Pamiętacie Sybira? Był rodowodowym chortajem. I był b. rosłym psem.
Wiuga też była chortajką.