Zdjecie takiego miksa gdzies mam.
Podejscie Peruwianczykow do peruwianczykow to - o ile zdazylem sie zorientowac - sprawa dosyc zlozona.
Jest to oczywiscie ich rasa narodowa, ponadto psy bodajze od 2004 r. sa uznane za element dziedzictwa narodowego i wskazane jest, aby w kazdym miejscu prezentujacym np. zabytki kultur prekolumbijskich znajdowal sie choc jeden PSPP. Z relacji jednak slyszalem, ze roznie z tym bywa,prezentowane psy moga przypominac PSPP jedynie nagoscia, albo moga biegac gdzies w okolicy zabytku luzem, kojarzac sie jak popadnie. W ogole domieszki innych ras uwaza sie za b. powazne zagrozenie dla tej rasy.
Nie jest to jednak rasa bardzo powszechnie spotykana (najpopularniejsze w Peru sa labradory
), zarejestrowanych w Kennel Club Peruano jest ok. 1000 osobnikow z rodowodem pelnym lub czesciowym. Liczba psow niezarejestrowanych, o roznej czystosci rasowej i przydatnosci hodowlanej, jest byc moze nawet kilkunastokrotnie wieksza. Byl okres, ze liczba psow spadla, obecnie, takze z powodu zainteresowania obcokrajowcow, chyba niebezpieczenstwo wyginiecia zostalo zazegnane.
Oczywiscie czesc osob uwaza, ze psy te sa paskudne, smierdzace, i nadaja sie najwyzej do zycia w lesie, natomiast na wsiach nagusy ciesza sie spora estyma - nadal wierzy sie w ich wlasciwosci uzdrawiajace (uwaza sie np. ze spanie z PSPP leczy astme czy bole watroby), poza tym ceni sie je za to, ze nie przenosza wiekszosci ektopasozytow.
Znajomi, ktorzy byli w Peru przez miesiac, kilkukrotnie napotkali tam PSPP i psy pspp -podobne, raz prowadzone w miescie, na smyczy, innym razem na wsiach, a takze biegajace sobie poldziko. Nie sa wiec jakies strasznie rzadkie.