Strona 3 z 6

Re: Nagie Psy Peruwiańskie

PostNapisane: piątek, 20 czerwca 2008, 18:02
przez pituophis
Azawakh - bywasz w DelCantico (czego zazdroszcze, mi sie przed wyjazdem nie udalo). Opisalabys charaktery mieszkajacych tam peruwianczykow?

Re: Nagie Psy Peruwiańskie

PostNapisane: piątek, 20 czerwca 2008, 21:45
przez Azawakh
Tak na szybko, w skrócie
Dada- najbardziej otwarty i kontaktowy peruwiańczyk. Mogłaby wogóle nie odklejać się od człowieka. Czasem bywa aż namolna w dopraszaniu się o pieszczoty i byłaby w stanie zalizać każdego. Jest słodka, czarująca , delikatna i troskliwa z niej mama.
Brujo jako, że jest typowym samcem jest bardziej niezależny od suczek i czasem rozstawia po kątach inne małe psy. Nie jest tak przylepny jak suczki.
Inka- Wiecznie w ruchu. Super sunia , aktywna, żywa i sympatyczna. Skora do zabawy.Najbardziej typowa jako PSPdP
Wszystkie są bardzo uległe w stosunku do człowieka. Uwielbiają ruch, pogoń za piłeczką czy jak charty- za czymkolwiek, co się rusza. Kochaja słońce, wypełzają wtedy z domu i grzeją się na trawie jak jaszczurki.
Przyznaje,że jak dla mnie, zaraz po (moich ukochanych) azach , własnie peruw. są drugą super, ciekawą i świetną rasą w tej hodowli.

Re: Nagie Psy Peruwiańskie

PostNapisane: poniedziałek, 23 czerwca 2008, 09:08
przez Miuti
Proszę o więcej informacji!

Re: Nagie Psy Peruwiańskie

PostNapisane: środa, 9 lipca 2008, 18:19
przez pituophis
Jeszcze sie dopraszam o skan, jesli ktos ma... :)

Re: Nagie Psy Peruwiańskie

PostNapisane: piątek, 11 lipca 2008, 20:29
przez Azawakh

Re: Nagie Psy Peruwiańskie

PostNapisane: sobota, 12 lipca 2008, 13:07
przez Surykatka
Kiedyś one mi sie wydawały brzydkie, od razu zakładałam, że wyglądają jak grzywacz Sam, niezyjący zwyciezca psiego konkursu brzydoty, ale jak teraz je zobaczyłam, to muszę coś stwierdzic (i to niewątpliwie):

One są piękne!

Re: Nagie Psy Peruwiańskie

PostNapisane: sobota, 12 lipca 2008, 16:15
przez pituophis
Pewno ze sa piekne!

Mysle, ze na ich mala popularnosc w Polsce moze wplywac fakt, ze PSPP pokazywane w Polsce, zwlaszcza dawniej, przed 2001 r. to czesto psy z Czech, ktore tam nie maja szans na wystawach. Sam kilka lat temu w Warszawie widzialem peruwianczyka, ktorynie dosc, ze niezbyt ladny, byl wwystawa doslownie przerazony.

W artykule nie wspomniano o dwoch rzeczach, ktore opisywalo mi wielu hodowcow. Po pierwsze, peruwianczyk wymaga bardzo starannej socjalizacji i zaznajamiania ze swiatem jako szczenie - juz od 8 tygodnia. Wiele psow tej rasy, choc mile i serdeczne do wlasciciela, zachowuje rezerwe w stosunku do obcych, i nie lubi byc przez nie dotykanych. Troche z dogoterapia u peruwianczykow moze byc tak, jak w azawaczym watku z azawakhami na agility - niektore PSPP sa do tego swietne, ale na pewno nie wszystkie.

Wiele osob pisalo tez, ze PSPP nie lubi byc sam. Wierm jednak, ze sa psy, ktore wlasciciele pozostawiaja nawet na 7-8 h bez problemu , ale trzeba bylo je do tego powoli przyuczac.

W ogole wielu hodowcow pisze, ze trudno zawrzec jakos charakter tej rasy, tak sa roznorodne. Rownoczesnie jednak ciekawe swiata, ostrozne, lagodne i latwo dostosowujace sie.

Re: Nagie Psy Peruwiańskie

PostNapisane: niedziela, 13 lipca 2008, 10:01
przez Surykatka
Jeśli chodzi o dogoterapię - polecam artykuł "Luna thetherapist galga" na http://www.scoobymedina.com
Przygarnięta ze strasznych warunków charcica potrafiła w jakiś sposób zintegrować się ze schorowanymi staruszkami.
Charty te potrafią :D

Re: Nagie Psy Peruwiańskie

PostNapisane: czwartek, 4 grudnia 2008, 09:26
przez balthus
pitu,

a jak wygląda kwestia pielęgnacji peruwiańczyka?

czy taka skóra:

http://flickr.com/photos/oradon/2708552815/

to naturalna kolej rzeczy u tej rasy, czy wynik zaniedbania?

Re: Nagie Psy Peruwiańskie

PostNapisane: czwartek, 11 grudnia 2008, 18:55
przez pituophis
Moge sie tylko w teorii wypowiadac, bo (jeszcze :lol: ) nie mam peruwianczyka. Generalnie psa sie myje co 1-4 tygodnie, w zaleznosci od potrzeby. Niektorzy kapia w czystej wodzie, inni dodaja rozne szampony. Po kapieli wiele osob psa kremuje kremem nawilzajacym, zwlaszca latem podobno warto to robic. Niektorzy dla psow laciatych i jasnych stosuja w upaly kremy z UV, aby zapobiec poparzeniom slonecznym. Psy roznia sie miedzy soba wrazliwoscia skory, jedne np. maja problemy z jej wysychaniem, inne nie. Jednym wystarcza po prostu kapiel gdy sie zakurza, inne bez dodatkowej pielegnacji wygladaja koszmarnie. Niektorzy hodowcy uwazaja, ze problemy skorne sa domena psow jasnoskorych, laciatych i nagich mieszancow, np. z husky, i niewykluczone, ze jest to prawdziwe.

Nie nalezy zapominac, ze jest to rasa pierwotna, i w Peru na wsiach nikt nie kremuje tych psow ani czesto nawet ich nie kapie, i zapewne 1000 lat temu tez nikt tego nie robil. Czesto problemem jest przesada w zabiegach, a nie zbyt mala ich ilosc.