To efekt recesywnej mutacji. O ile mi wiadomo, nie mają standardu i nie są uznane przez żadne stowarzyszenie hodowców. Nie wiem, czy w ogóle można je uznać za rasę - chyba raczej za odmianę sierstną bezrasowych królików, przynajmniej na razie. Wydaje mi się, że na wolności te króliki nie przeżyłyby (choć w Anglii znana była populacja myszy domowych, gdzie trafiały się bezwłose).
Czytałem, że były projekty przemysłowej hodowli bezwłosych królików w Brazylii - miały lepiej trzymać się w tamtejszym klimacie niż owłosione.
W tej chwili nie mogę sobie pozwolić na żadne nowe zwierzę, przynajmniej do przyszłego roku. Ogłoszenie ma już ponad rok.
Bardzo lubię większość bezwłosych odmian ssaków... i nic na to nie mogę poradzić
,