Okolo miesiac temu wrocilam wieczorem w piatek z pracy, a poniewaz mialam bol glowy polozylam sie na jakas godzinke. Cyranka polezala ze ma jakis czas (byla w calkiem normalnej kondycji), a pozniej poszla zalatwiac swoje sprawy. Nie wiem jak to zrobila, ale chyba dorwala sie w tym czasie do resztki miesnego chilii w smietniku. Kiedy wstalam, przyszla sie przywitac, wtedy zauwazylam, ze ma dziwnie 'zaczerwienione' brzegi powiek. Obejrzalam z bliska - miala je podpuchniete. Zaczelam zastanawiac sie co sie stalo, po 5min. zaczela miec odruch wymiotny - i wtedy zauwazylam, ze resztki ktore zwrocila przypominaja do zludzenia 'chilii' ktore jadlam dwa dni wczesniej, a ktorego resztka chyba wyladowala w smieciach. Do oczu podalam jej masc oczna 'Tobradex' z dexometazonem (sr.przeciwzapalny) i poszlysmy na spacer. Oczywiscie obserwowalam ja i to jak sie zachowuje. Wszystko bylo w 'normie' ale po 15min. zaczela 'dziwnie' pokaslywac. To kaslanie bylo b. delikatne, jednoczesnie opuchlizna z powiek zeszla, a oczy wygladaly prawie normalne. Skrocilam spacer do minimum, jednoczesnie dzwoniac do kliniki, ze mozemy sie w niej pojawic jesli bedzie gorzej. Po powrocie do domu nie bylo gorzej wiec pojechalam do najblizszej apteki i kupilam 'Benadryl' w tabletkach (lek p/alergiczny dla ludzi z antyhistaminowym skladnikiem, nie wiem czy jest dostepny w Polsce), kiedy wrocilam po 25min. glowa Cyranki wygladala jak glowa bulterriera, spuchla w czasie mojej nieobecnosci solidnie. Zaaplikowalam jej dawke 2tabl. jak dla doroslego czlowieka i zaczelam odliczac minuty i obserwowac czy opuchlizna bedzie sie powiekszac czy nie, czy wystapia dusznosci i trudnosc w oddychaniu czy nie. Cyranka sobie ladnie drzemala, i oprocz opuchnietego pyska wszystko bylo 'normalne'. Opuchlizna na szczescie zatrzymala sie, dusznosci nie bylo, oczy i powieki prawie normalne. Po kilku godzinach zauwazylam ze opuchlizna powolutku schodzi. Odczekalam zgodnie z ulotka 6h. od podania pierwszych tabletek i podalam jej kolejna dawke (1tabl) ok.2giej w nocy. I w koncu poszlam zmeczona spac.
Rano - glowa Cyranki wygladala znowu jak glowa charta z czego sie baaardzo ucieszylam
Ponizej fotki 'normalnej' i 'bullowej' glowy Cyranki. Prosze nie przeklejac bez mojej zgody, bo mi sie Dziewczynka obrazi
Glowa normalna:
Glowa po reakcji alergicznej na 'chilii':
foto: A.Skrabut